Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Międzynarodowy Strajk Kobiet. Kobiety z 55 krajów zamiast świętować, będą strajkować

Międzynarodowy Strajk Kobiet Międzynarodowy Strajk Kobiet Melissa Myrda / Facebook
Zjednoczone kobiety zamierzają dać odpór fali mizoginii i przemocy.

W 2017 r. kobiety nie chcą kwiatków, zniżek na fryzjera czy klasycznych pończoch. Idą po swoje prawa i zatrzymują na jeden dzień cały glob. Przez różne strefy czasowe: od  Sydney przez Petersburg, Paryż, Rio de Janeiro, Limę czy Nowy Jork o tzw. godzinie K (od „kobieta”) zbiorą się na placach i ulicach po dniu strajku, by wybuczeć i wykrzyczeć rządzących oraz ogłosić swoje żądania.

Jak piszą w swojej odezwie: „stanowimy ponad połowę populacji na świecie” i „od nas zależy życie na Ziemi”.

Dlaczego kobiety protestują na całym świecie?

Rok temu zamordowano 16-letnią kuzynkę Sandry, Maricarmen, to pchnęło ją do zaangażowania się – sześć kobiet dziennie ginie w Meksyku. Nadia pochodzi z argentyńskiego Rosario, gdzie kilka miesięcy temu policja brutalnie potraktowała kobiety zebrane na corocznym kongresie.

Mariana z Rio de Janeiro nie może już znieść, jak w kolejnej telenoweli mąż wyraża się o żonie per „dziwka” i mówi, że musi ją wychować. Kultura maczo sprawia, że Ameryka Łacińska jest kolebką zjawiska ochrzczonego już mianem „kobietobójstw”.

Yewon i Hyelin są młodymi feministkami, które mobilizowały do protestów w Seulu przeciw podniesieniu wyroków dla lekarzy dokonujących aborcji (to, co czeka nas obecnie w Polsce, jeśli nowy projekt przejdzie w Sejmie). Melanie z Derry w Północnej Irlandii dopiero sześć lat temu odważyła się otworzyć i opowiedzieć o przemocy domowej, jakiej doświadczała od 15. roku życia.

Karen z Irlandii domaga się wycofania zapisu z konstytucji, który zrównuje zarodek z dorosłym życiem, podczas gdy 12 kobiet dziennie wyrusza do Wielkiej Brytanii, by zakończyć ciążę, a młode dziewczyny, które zamówiły pigułkę „dzień po”, skazywane są na kary więzienia.

Tatiana z Moskwy od lat punktuje zjawiska, takie jak zamknięcie fabryki prezerwatyw pod naciskiem kościoła prawosławnego. Za swoją działalność odsiedziała zresztą 6 miesięcy i od 8 lat znajduje się w areszcie domowym. Nawet dziewczyny z Pussy Riot, które spędziły dwa lata w łagrze za punkową piosenkę w cerkwi, zdecydowały się uciec z Rosji. Dołączyły Kubanki, choć również nie mogą robić tego otwarcie, wzywają do strajku kobiety z okupowanych terenów Sahary i kobiety z Hongkongu.

„Nie” dla seksizmu i mizoginii

Formy strajku są różne. Na przykład Argentyna, Hiszpania, Francja, Finlandia działają we współpracy ze związkami zawodowymi. Hiszpańska Confederación Intersindical, odpowiedzialna za sektor szkolnictwa, szpitale i kolej, ogłosiła, że każdy pracownik i pracownica może skorzystać z prawa do strajku w trzech zmianach: od 12 do 14, od 18 do 20, od 21 do 23.

Polek nie wspiera Solidarność, choć to właśnie „Solidarność naszą bronią” stała się, za ich sugestią, hasłem dla międzynarodowego strajku. Polki idą strajkować na „dziko” – skonfrontowane z podobnym problemem Amerykanki też są zmuszone do wybierania urlopów czy chorobowych lub indywidualnego umawiania się z pracodawcą, choć nawet w USA zgłaszają się związki, które wspierają strajk, jak związek nauczycieli (CTU) w Chicago czy pielęgniarek (National Nurses United) w Waszyngtonie.

Tureckiej studentce Ayse nie uda się zorganizować strajku w Izmirze, bo rząd już go zakazał, a w Istambule powiedział paniom, że mogą sobie poprotestować w salonie – ostatecznie zakaz został zniesiony i kobiety wyjdą na ulice. W Tajlandii ze względów bezpieczeństwa nie można nawet użyć słowa „strajk”, żeby się nie narazić reżimowi, ale kobiety odmawiać będą prac domowych i symbolicznie wystawią przed domy miotły. W wielu krajach Ameryki Południowej strajk od obowiązków domowych, opieki nad rodziną będzie również popularny.

Podejmowany jest też bojkot firm reklamujących się w sposób seksistowski oraz piosenkarzy, piłkarzy, polityków, pisarzy, którzy zasłynęli z seksistowskich odzywek – jak się okazuje, takich nigdzie nie brak.

Kogo kobiety obwiniają za stan rzeczy? Wychowanie w kulturze, gdzie chłopcu wolno więcej. Przyzwolenie na przemoc. Winne są instytucje państwa, które albo nie opracowały planów zaradczych i edukacyjnych, albo je wstrzymują, a sądy pobłażają lub  doprowadzają do powtórnej wiktymizacji ofiar. Wreszcie Kościół – kobiety wiedzą, że to jest ich główny wróg.

Włoszki, najbliższe Watykanu, aż podskoczyły, gdy usłyszały o pomyśle aktów apostazji, coraz popularniejszej też w Polsce. Rozdzielenie Kościoła od państwa jest właśnie jednym z postulatów Międzynarodowego Strajku Kobiet.

Zespół MSK (zwany z angielska IWS, po hiszpańsku PIM, po koreańsku 국제 여성 파업) przyjął zasadę dwujęzyczności. Podczas prac nad przygotowaniami posługiwano się angielskim i hiszpańskim, na te języki są tłumaczone wszystkie dokumenty, posty, maile. Dlatego jedną z pierwszych grup roboczych była grupa tłumaczeniowa. Są także grupy specjalizujące się w filmach, nagraniach radiowych, stronie internetowej, administratorki grup facebookowych, specjalistki od Twittera (#MujeresEnHuelga, #WomensStrike), graficzki, dziennikarki. Wspólna praca szła doskonale, mimo ogromnych różnic kulturowych, które najjaskrawiej wyszły dopiero przy wyborze koloru.

A mówili, że 3 października myśmy się tylko „bawiły”

Okazało się, że czarny kolor z Polski, przyjmowany bez dyskusji w kontekście europejskim, jest nie do zaakceptowania przez społeczność afroamerykańską. Fiolet uważany za kolor feminizmu w Ameryce Łacińskiej z kolei nie niesie za sobą żadnego znaczenia dla nas. Amerykańskie feministki, które prowadzą strajk międzynarodowy we współpracy z organizatorkami Marszu na Waszyngton i tzw. Dniem bez Kobiety, przyjęły dla odróżnienia kolor czerwony.

Po marszu kobiet na Waszyngton cała sprawa strajku nabrała większej siły medialnej, a wspólne poczucie zagrożenia, wiara amerykańskich feministek, które stanęły na czele ruchu w Stanach, w internacjonalizm – sprawiły, że wysiłki zostały połączone. To właśnie tam guru feminizmu, jak Nancy Fraser czy Angela Davis, ogłosiły wezwanie do feminizmu, nazwanego „feminizmem 99 proc.”, czyli powszechnym. Ruch MSK nie bierze się z żadnej istniejącej dotąd organizacji, określa sam siebie jako „ruch oddolny”. Składają się nań setki ruchów, kolektywów i organizacji, a także kobiety, które nie uważały się wcześniej za feministki. To one wniosły świeżą energię, „stare” organizacje feministyczne dołączały się raczej na późniejszym etapie. 

Ucząc się od siebie nawzajem „stare” i „nowe” feministki z MSK są zdeterminowane, by kontynuować współpracę i już mają pomysły, jak wstrząsać światem po 8 marca. Mowa w tym momencie o około 55 krajach i około 250 miejscach na świecie, w tym o Pakistanie, wyspie Fiji czy Dominikanie. Ta rewolucja kobiet – to pierwszy strajk na skalę światową w dziejach ludzkości – ma twarz Polki, to stąd wyszła inspiracja po 3 października, a potem inicjatywa stworzenia międzynarodówki kobiet. A ktoś mówił, że 3 października myśmy się tylko „bawiły”.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną