Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Theresa May przyspiesza wybory w Wielkiej Brytanii. Sensacja? Tylko pozornie

Theresa May Theresa May Leon Neal / Forum
May wybory wygra, dzięki czemu będzie miała silniejszą pozycję nie tylko na scenie krajowej, ale i przy stole brexitowych negocjacji z UE.

Sensacja? Tylko pozornie. Premier Theresa May zapowiedziała, że chce przyspieszonych wyborów, choć wcześniej obiecywała, że odbędą się zgodnie z kalendarzem (i prawem) w 2020 r. Musi dostać zgodę Izby Gmin, ale ma w niej większość, więc dostanie. Sensacja jest pozorna, bo po oficjalnym „odpaleniu” przez Londyn procedury wyjścia z UE szefowa rządu musi mieć mocny mandat, a ten dają wybory powszechne.

Na dodatek rządzący konserwatyści mają znaczną przewagę w sondażach, a główna partia opozycyjna, czyli laburzyści, nie mówią „nie”, bo przecież nie wypada im odmawiać „suwerenowi”. Choć więc dostaną politycznie w skórę, prawdopodobnie nie sprzeciwią się wnioskowi pani May. Przyspieszonymi wyborami zainteresowani są także liberałowie (LibDems), bo mają nadzieję, że dzięki kampanii mogą mieć szansę na polityczną rezurekcję jako obrońcy wartości i brytyjskich, i europejskich.

Brexit jak z Hitchcocka

May wybory wygra, dzięki czemu będzie miała silniejszą pozycję nie tylko na scenie krajowej, ale i przy stole brexitowych negocjacji z UE. Co nie znaczy, że teraz wszystko pójdzie jak z płatka. Zaraz po zapowiedzi o przyspieszonych wyborach do premier May zatelefonował Donald Tusk, który 29 kwietnia będzie przewodniczył szczytowi UE na temat planu negocjacji w sprawie Brexitu. Wcześniej Tusk napisał na Twitterze, że reżyserem Brexitu musiał być Hitchcock: najpierw trzęsienie ziemi, a później napięcie rośnie.

I to jest sedno sprawy. Dramat nie skończy się wraz z wygraną May. Szkocja pod przewodem Nikoli Sturgeon będzie teraz tym silniej nalegać na powtórkę referendum niepodległościowego. To niejedyne wyzwanie, jakie stanie przed konserwatystami. Dziś przesuwają się na prawo, w stronę populizmu narodowego (a ściślej angielskiego), to może nie wystarczyć nawet po wygranej.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną