Po niecałych 100 latach Kazachowie rezygnują z cyrylicy.
Język kazachski pisany alfabetem łacińskim? Tak będzie, skoro prezydent Nursułtan Nazarbajew polecił rządowi opracowanie harmonogramu porzucenia cyrylicy. Do końca tego roku, po konsultacjach z naukowcami i przedstawicielami społeczeństwa, powstanie jednolity standard nowego alfabetu i grafiki w alfabecie łacińskim. Odejście od cyrylicy to prawdziwa rewolucja. Potrzebni są specjaliści, by uczyć nowego alfabetu, trzeba wydać nowe podręczniki dla szkół i uczelni. Wreszcie, przestawić na łacinkę całą administrację państwową, która często ma kłopot z kazachskim. Katastrofy nikt się jednak nie spodziewa, ponieważ wcześniej na alfabet łaciński przeszedł np. Azerbejdżan, Turkmenistan, Uzbekistan i Mołdawia czy kraje bałtyckie i operacja się powiodła. Astana próbowała również, 10 lat temu, ale koszty wydawały się zbyt wysokie i plan odłożono.
Kazachski to język ojczysty 11 mln osób, także w Afganistanie, Uzbekistanie, Chinach, Turcji, Mongolii i Rosji. Należy do grupy języków kipczackich. Dziś jest językiem państwowym, wykładowym i literackim. Ale przez lata rusyfikacji został zepchnięty głównie na wieś. Miasta mówiły po rosyjsku. Początkowo zapisywany był znakami arabskimi. W XX w. – alfabetem tureckim; cyrylica obowiązuje od końca lat 30. ubiegłego wieku i wiąże się z panowaniem rosyjskim. Teraz okazało się, że przeszkadza w zbliżeniu z Zachodem, ma aż 42 znaki, jest też kłopotliwa dla użytkowników internetu. Łacinka jest synonimem nowoczesności. Co na to Kreml? Rosjanie stanowią 25 proc. ludności Kazachstanu i życie bez cyrylicy może być dla nich trudne. Ale może właśnie na tym polega gra Nazarbajewa, żeby pokazać Moskwie, kto tu rządzi.