Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Rohani znów prezydentem, ale kto Najwyższym Przywódcą?

Hasan Rohani i Władimir Putin, 2014 r. Hasan Rohani i Władimir Putin, 2014 r. Kremlin.ru / Wikipedia

Hasan Rohani pozostanie prezydentem Iranu przez kolejne cztery lata. Zwycięzca piątkowych wyborów dostał aż 57 proc. głosów – najwyższy wynik od 12 lat – i już w pierwszej turze pokonał kandydata radykałów Ebrahima Raisiego. Co więcej, uważany za reformatora Rohani dostanie wsparcie wielkich miast, bo w jednoczesnych wyborach lokalnych jego sojusznicy przejęli władzę m.in. w Teheranie i Meszhedzie. Pozycja prezydenta Iranu jest ograniczona wszechwładzą Najwyższego Przywódcy, dlatego wyborcy z wyrozumiałością ocenili przeciętną pierwszą kadencję Rohaniego. Nie przyniosła ona większych zmian w sytuacji politycznej i gospodarczej, poza umową nuklearną z sześcioma mocarstwami, dzięki której Iran zaczął wychodzić z międzynarodowej izolacji. Ale nawet ten sukces Rohaniego jest niepewny z powodu Donalda Trumpa, który w Arabii Saudyjskiej właśnie nazwał Irańczyków „głównymi sponsorami terroryzmu na Bliskim Wschodzie”.

Najważniejszą konsekwencją wyboru Rohaniego może być jego wpływ na wybór nowego Najwyższego Przywódcy. Obecny, 77-letni Ali Chamenei, sprawuje tę funkcję od 1989 r. i jest ponoć bardzo schorowany. Jego następcę wybierze 88-osobowe Zgromadzenie Ekspertów. Gdyby w ostatni piątek wygrał radykał Raisi, niemal na pewno nowy Najwyższy również pochodziłby z obozu radykalnego. Pytanie tylko, czy nadzieja związana z Rohanim to nie kolejna fałszywa nadzieja na zmiany, legitymizująca reżim ajatollahów – wspomniany Chamenei dzień po ogłoszeniu wyników powiedział, że tak wysoka frekwencja (73 proc.) „to kolejne zwycięstwo rewolucji”.

Polityka 21.2017 (3111) z dnia 23.05.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama