Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Spotkanie Trumpa z przywódcami UE miało ocieplić wzajemne lodowate relacje. Udało się?

Donald Tusk i Donald Trump w Brukseli Donald Tusk i Donald Trump w Brukseli Donald Tusk / Facebook
Mamy za sobą pierwsze bezpośrednie spotkanie unijnych przywódców z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem.

Chociaż w Brukseli przywitały Trumpa ostre uliczne protesty, to politycy i tak próbowali ocieplić lodowate ostatnio relacje pomiędzy Unią a Stanami.

I częściowo to im się udało. Po kursie z wiedzy podstawowej na temat Unii, który Donald Tusk i Jean-Claude Juncker zafundowali prezydentowi Trumpowi, udało się dogadać w sprawie walki z terroryzmem i w sprawie Ukrainy, co do których najwyraźniej i Unia, i Stany mają podobną opinię. Wciąż otwarte zostaje jednak pytanie, czy Waszyngton naprawdę wycofa się z porozumienia klimatycznego, i czy Trump nadal będzie przeciwnikiem umowy o wolnym handlu TTIP.

Coraz więcej różnic między Unią a Ameryką

Wraz z dojściem do władzy Donalda Trumpa stosunki między Ameryką a Unią Europejską stawały się coraz bardziej napięte, a lista spornych spraw coraz dłuższa. Polityka zagraniczna, sprawy związane z bezpieczeństwem, ochrona klimatu i zamrożenie rokowań na temat porozumienia o wolnym handlu, z którym Unia wiązała duże nadzieje, to tylko cztery podstawowe różnice pomiędzy Wspólnotą a Stanami Zjednoczonymi Donalda Trumpa.

Jeszcze w kampanii wyborczej Trump nie chciał kontynuacji NATO, uważając, że Sojusz Północnoatlantycki jest przestarzały i niepotrzebny. Chciał, żeby Ameryka bardziej skupiła się na swoim podwórku, i sugerował, że jeśli amerykańscy żołnierze kogokolwiek jeszcze będą mieli bronić, to tylko jeśli za tym pójdzie odpowiednia zapłata. Zachwycał się Brexitem i gratulował Brytyjczykom decyzji o wyjściu z Unii. Wieszczył upadek Wspólnoty, która jego zdaniem jest źle zorganizowana i zdominowana przez Niemcy.

Jedną z jego pierwszych decyzji było wycofanie USA z transgranicznego porozumienia TPP, a potem wstrzymanie negocjacji umowy handlowej TTIP Unia-USA. Straszył też wycofaniem Ameryki z porozumienia klimatycznego, które udało się dwa lata temu podpisać w Paryżu, i w którym udział Stanów, jako jednego z największych światowych trucicieli, jest bardzo ważny i motywujący dla innych.

Bruksela „piekłem na Ziemi”?

Jako prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wielokrotnie i w różnych sprawach zmieniał zdanie. Dlatego przed spotkaniem w Brukseli unijni politycy mieli mało oczekiwań, bo trudno w stosunku do osoby kompletnie nieprzewidywalnej takie oczekiwania mieć, ale sporo nadziei, bo dobre relacje Unii i Ameryki są bardzo ważne i Bruksela żyła dziś nadzieją, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, i może jednak uda się w pewnych sprawach dogadać i pewne rzeczy wyjaśnić.

W zeszłym roku Trump nazwał belgijską stolicę „piekłem na Ziemi”, komentując sporą liczbę mieszkających tam muzułmanów i ich powiązania z terrorystami. Potem przepraszał, zapewniając, że „Bruksela to piękne miasto”. Mieszkańcy belgijskiej stolicy dzisiaj przypomnieli Trumpowi tamtą wpadkę. Trudno jest im zapomnieć, więc było głośno i raczej nieprzyjemnie.

Inaczej niż z politykami podczas oficjalnych spotkań. Tu mocno starano się znaleźć porozumienie i nikt nie szukał dodatkowych napięć.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną