Tajwan pierwszym państwem w Azji z małżeństwami jednopłciowymi. Nie była to jednak rewolucja
To otwarcie ścieżki do realizacji prawa do zawierania małżeństwa – jeśli procedury potoczą się zgodnie z mapą drogową przygotowaną przez sąd, to w ciągu dwóch lat Tajwan stanie się pierwszym azjatyckim państwem, w którym osoby tej samej płci będą mogły zawrzeć związek nie tyle partnerski, ile małżeński.
Decyzja sądu to ukoronowanie walki Chi Chia-weia, który swój związek z partnerem próbował zalegalizować ponad 30 lat temu, w 1986 r. Nie tylko nie zdołał tego zrobić na gruncie obowiązujących wówczas przepisów, ale i trafił do więzienia. Teraz Chi Chia-wei zakwestionował art. 972 kodeksu cywilnego, który definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Jego sprawa trafiła w końcu przed oblicze sądu konstytucyjnego.
Drugim, niezależnym wątkiem była sprawa ratusza w Tajpej. Miasto zostało pozwane przez parę jednopłciową, której odmówiło rejestracji związku małżeńskiego. Teraz, po wyroku sądu konstytucyjnego, drzwi do równości małżeńskiej są tu otwarte.
Sąd orzeka przeciw dyskryminacji
W ubiegłym tygodniu sąd konstytucyjny Tajwanu orzekł, że obecnie obowiązujące przepisy naruszają zawarte w konstytucji normy, które mają gwarantować swobodę zawierania małżeństwa oraz prawo do równości.
Sędziowie nakazali tajwańskiemu jednoizbowemu parlamentowi (Juan), by w ciągu dwóch lat odpowiednio dostosował obowiązujące przepisy. Partia rządząca (Demokratyczna Partia Postępowa) otwarcie deklaruje zgodność z taką polityką, podobnie jak związana z PDP prezydent Tajwaniu Tsai Ing-wen, która w walce o fotel prezydencki wspierała postulaty środowiska LGBTQ. Ale nawet jeśli rządzący zmarginalizują te kwestie (kolejne wybory już w 2018 r.), to sąd zastrzegł, że niezależnie od gotowości legislacyjnej za dwa lata pary będą mogły dokonać rejestracji swojego związku.
Odpowiednie przepisy są już przygotowywane i procedowane w parlamencie – ale na razie prace nad nimi utknęły, bo pomysł budzi spore kontrowersje. Ale szczegółowe przepisy już są i od 2015 r. są testowane w wybranych miastach. Nie ma więc obaw, że zabraknie narzędzi do wdrożenia małżeńskiej równości na Tajwanie.
Ale problem może leżeć gdzie indziej.
Tajwan podzielony
Mieszkańcy są podzieleni – kolejne sondaże przynoszą obraz społeczeństwa silnie spolaryzowanego, w którym nie ma mowy o jednomyślnym poparciu dla zrównania praw. Wyraźnie widać jednak, że tolerancja wobec małżeństw jednopłciowych jest silna w młodszej grupie wiekowej.
Z drugiej strony głośne „nie” wyrażają osoby deklarujące się jako chrześcijanie. Tajwan, który Chiny kontynentalne nazywają swoją zbuntowaną prowincją, stara się patrzeć na Zachód. Ma sporą społeczność LGBTQ, a tamtejsza doroczna parada równości jest jedną z największych w Azji.
Walka o równość trwała 30 lat
Ale wbrew pozorom przełomowa decyzja sądu to nie rewolucja, lecz ewolucja. Od kilku lat główne miasta na Tajwanie, w których mieszka nawet 80 proc. ludności, wydawały specjalne certyfikaty dla par jednopłciowych.
Na przykład w Tajpej już od 2015 r. partnerzy w takich zarejestrowanych związkach mogą ubiegać się o zwolnienie z tytułu opieki nad bliską osobą oraz podpisywać dokumentację medyczną (w tym wszelkie zgody) w imieniu partnerki czy partnera. Na początku certyfikat miał formę kartki A4, ale okazało się to mało praktyczne i dziś wygląda on jak zwykła plastikowa karta, mieszcząca się wygodnie w portfelu.
Dodatkowo miasta, które wprowadziły takie rozwiązanie, stworzyły wspólną bazę, aby partnerzy w związkach tej samej płci nie musieli dodatkowo rejestrować się w innym mieście, np. po przeprowadzce albo w razie podróży. Urzędnicy w wydziału spraw cywilnych twierdzili, że to gwarantuje ludziom „duchowy komfort” i pozwala „dochować obietnic, jakie ludzie przed sobą składają”. Pomysł sprawdził się i kwestią czasu było wypracowanie rozwiązań, które gwarantowałyby równość małżeńską.
Decyzja sądu konstytucyjnego otwiera więc pole do usankcjonowania praktyki już istniejącej – w wymiarze praktycznym jednak zmieni się sporo, bo prawa partnerów w związkach tej samej płci są nadal dość ograniczone. Ale dużo więcej zmieni się w wymiarze symbolicznym.
Poza tym Tajwan będzie w Azji pierwszy – ale z pewnością nie ostatni.