Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Zagraniczna prasa o Polsce: Państwo pogrąża się w coraz większym chaosie

„Pełzający rozpad praworządności i erozja władzy sądowniczej to jedna z największych plag naszych czasów” „Pełzający rozpad praworządności i erozja władzy sądowniczej to jedna z największych plag naszych czasów” Tim Mossholder / StockSnap.io
Warszawa i Budapeszt nie przestrzegają unijnych zasad, ale nie przeszkadza im to z zadowoleniem pobierać pieniędzy ze wspólnego, unijnego budżetu – pisze brytyjski „The Guardian”.

Polityczny kryzys związany z proponowaną przez PiS reformą sądownictwa nie uszedł uwadze europejskich oraz amerykańskich mediów. Piszą o nas – niestety po raz kolejny niepochlebnie.

Opisujący sytuację w Polsce na łamach portalu „Politico” Maciej Kisilowski, profesor prawa z Central European University w Budapeszcie, porównał nasz kraj do Węgier, Turcji i Rosji. Postawił pytanie, czy przyszłość Polski będzie wyglądała tak samo jak w tych krajach, i przypominał, że od przejęcia władzy przez partie antyliberalne i antyzachodnie na Węgrzech minęło 7 lat, w Turcji – 14, a w Rosji – 18.

Przestrzegał, że jeśli sytuacja się zaostrzy, to wielu liberałów może nie zostać dopuszczonych do zaciętej kampanii w najbliższych wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na 2019 r. „Jakakolwiek pozostała opozycja może być rozbita następnie przez policję i sądy, które wówczas będą już pod kontrolą PiS” – dodaje Kisilowski.

Prasa niemiecka: zmiany uderzą Polaków po kieszeni

„Sueddeutsche Zeitung” podkreśla, że „pełzający rozpad praworządności i erozja władzy sądowniczej to jedna z największych plag naszych czasów”. I przestrzega, że „podporządkowanie orzecznictwa sądowego oraz postępowania karnego ministrowi sprawiedliwości umożliwia niemal każdą formę nadużyć – od przypadków najprostszych sporów pomiędzy sąsiadami o różnych poglądach  politycznych, po manipulacje wyborcze”.

Stefan Kornelius, szef działu zagranicznego „SZ”, przestrzega, że erozja systemu prawnego uderzy Polaków po kieszeni: „Kto nie ma bezpieczeństwa prawnego, ten nie inwestuje. Kto jest narażony na polityczną samowolę, ten zachowuje dystans”.

„Frankfurter Allgeimeine Zeitung” w artykule „Polska pogrąża się w chaosie” podkreśla, że „Rada Europy i Parlament Europejski od miesięcy ostrzegają przed reformami polskiego sądownictwa, a niemieccy politycy wzywają, jeśli to będzie konieczne, do odebrania Polsce głosu w UE”. Zaznacza jednak, że „byłoby naiwnością sądzić, że w innych krajach nie podejmuje się prób wywierania politycznego wpływu na wymiar sprawiedliwości”. W Niemczech sędziowie nie są wybierani i awansowani wyłącznie na podstawie kryterium fachowości, bo polityka do pewnego stopnia wpływa na te decyzje.

Autor zamieszczonego tekstu konkluduje, że niedobrą europejską praktyką jest powoływanie się na Europę i jej solidarność tylko wtedy, gdy są akurat potrzebne, podczas gdy w innych przypadkach na pierwszym miejscu stawiana jest narodowa suwerenność. Jednak kończy swój artykuł zdaniem, że „rządy prawa są szczególnie ważne w czasach nagonki i ksenofobii, ponieważ ich zadaniem jest przeciwstawienie się ambicjom do prawdy absolutnej ruchów populistyczno-nacjonalistycznych”.

Berliński „Tagesspiegiel” zatytułował swój komentarz „Europa traci Polskę” i napisał w nim, że „Polska już od jakiegoś czasu oddala się od Europy, ale planowana obecnie reforma wymiaru sprawiedliwości jest tak niesłychana, że wydaje się, że powrót do umiarkowanych stanowisk nie będzie już możliwy”.

Gazeta krytykuje też postawę Unii Europejskiej, twierdząc, że Bruksela nie robi wystarczająco dużo, żeby sprawę rozwiązać. Nazywa Unię bezzębnym tygrysem i twierdzi, że posługuje się tylko publicznymi naganami, zaleceniami albo ewentualnie karami finansowymi, bo nie chce zrobić nic więcej.

Nad sytuacją polskiej opozycji ubolewa też „Financial Times” – i twierdzi, że wojna z niezależnym wymiarem sprawiedliwości wchodzi właśnie w krytyczną fazę.

„The Guardian”: Trump dał przyzwolenie

O słabej i złamanej opozycji czytamy w amerykańskim dzienniku „Washington Post”, który nazywa Polskę nadal młodą demokracją i pisze, że opozycja poza tym, że uczestniczy w wielotysięcznych demonstracjach, to dla rządu stanowi niewielkie wyzwanie. „Washington Post” podobnie jak „New York Times” zilustrował swoje teksty zdjęciami spod Sądu Najwyższego, gdzie ludzie palili świeczki w intencji niezależnego sądownictwa.

„Polski rząd forsuje plany przejęcia kontroli nad sędziami” – napisał z kolei brytyjski „The Guardian”, odnotowując zarazem liczne protesty przeciwników planowanych zmian. Społeczność międzynarodowa dopiero przygotowuje odpowiedź – ale niektórzy zachęcają i podsycają takie tendencje. „Polski rząd wydaje się ośmielony wizytą prezydenta Trumpa, którego przemowa w Warszawie została uznana za amerykańskie błogosławieństwo dla pisowskiej odmiany tak zwanej »demokracji nieliberalnej«” – czytamy.

Gdy inne państwa UE wyraziły obawy o „niekonstytucyjne” reformy Polski, Wielka Brytania oświadczyła, że unijne stolice mają prawo kształtować swoją „własną demokrację”. A jaka jest brytyjska agenda? To wprowadzanie klina między kraje Grupy Wyszehradzkiej a resztę UE, aby zyskać sojuszników w brexitowych negocjacjach. To dlatego wysłano do Polski młodą parę książęcą, nie zważając na polityczny kryzys związany z reformą sądownictwa.

Brytyjski dziennik zauważa na koniec, że o ile Warszawa i Budapeszt nie przestrzegają unijnych zasad, to nie przeszkadza im wciąż z zadowoleniem pobierać pieniędzy ze wspólnego, unijnego budżetu.

opr. Agnieszka Mazurczyk, Agata Szczerbiak

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną