Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Komisja Europejska „karze” Polskę, ale nie tak dotkliwie, jak zapowiadała

Komisja Europejska wypowiedziała się w sprawie Polski. Komisja Europejska wypowiedziała się w sprawie Polski. Etienne Ansotte/KE / Unia Europejska
Komisja nie może udawać, że nie widzi tego, co się w Polsce dzieje, ale zastosowanie twardych sankcji może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego.

Pakiet nowych rekomendacji dla Warszawy i rozpoczęcie wobec Polski procedury o naruszenie praworządności to efekt ostatniego przed wakacjami posiedzenia Komisji Europejskiej i odpowiedź na zastrzeżenia dotyczące kontrowersyjnych zmian w polskim systemie sądowniczym.

Na zastosowanie się do rekomendacji Warszawa będzie musiała odpowiedzieć do września. I zgodnie z zaleceniami Komisji dostosować zmiany w polskim sądownictwie do unijnych standardów. A procedura o naruszenie prawa Unii ruszy w związku z podpisaną przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawą o ustroju sądów powszechnych i ostatecznie może zakończyć się skierowaniem skargi na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości.

Komisja Europejska na razie nie wytacza najcięższych dział

Komisja doceniła to, że prezydent Duda zapowiedział weto ustaw o KRS i o Sądzie Najwyższym, ale jej wiceszef Frans Timmermans zwrócił uwagę, że każda z ustaw forsowanych przez rząd PiS szkodzi demokracji, także ta o sądach powszechnych, którą przecież prezydent podpisał. Dlatego Komisja nie wytoczyła przeciwko Polsce najcięższych dział, ale nie zamknęła sobie tej drogi.

Timmermans zapowiada, że jeśli nowy pakiet rekomendacji nie zostanie wdrożony, a polski rząd nie podejmie kolejny raz dialogu, Komisja będzie miała możliwość zainicjowania procedury sankcji. Doprowadzenie jej do końca będzie trudne ze względu na zapowiadane weto Węgier. Ale ponieważ Komisja nie ma już zaufania do Warszawy, to będzie się starała uruchomić procedurę mimo wszystko, żeby przenieść dyskusję o Polsce na forum Rady Unii i w ten sposób zmusić też pozostałe państwa członkowskie do zajęcia stanowiska.

Ostrzeżenia Komisji Europejskiej są trafne i w pełni uzasadnione, ale jak pisał kilka dni temu „Frankfurter Allgemeinen Zeitung”, „na działaniach podejmowanych przez Komisję ciąży odium mieszania się i wodzenia na pasku”, dlatego jest ona w trudnej sytuacji i w swoich działaniach musi być – choć na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe – równocześnie stanowcza i delikatna.

Dzisiaj nie może się wycofać i udawać, że nie widzi tego, co się w Polsce dzieje, ale jednocześnie zastosowanie twardych sankcji może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego. Widząc jednak ostatnie masowe protesty, Bruksela dostaje sygnał, że może w przyszłości podejmować śmielsze kroki wobec rządu, bez obawy, że zniechęcą one Polaków do Unii.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną