Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Komisja bez niuansów

Freeman opowiadał o akcjach rosyjskich hakerów i manipulowaniu podczas zeszłorocznej amerykańskiej kampanii wyborczej. Freeman opowiadał o akcjach rosyjskich hakerów i manipulowaniu podczas zeszłorocznej amerykańskiej kampanii wyborczej. Youtube

Amerykanie powołali do życia komitet ds. śledztwa przeciwko Rosji, a dokładniej do sprawdzenia, dlaczego Rosja atakuje Stany Zjednoczone i bezustannie wtrąca się w amerykańską demokrację. Przy okazji narodzin powstał też film promujący działalność komisji. Wystąpił w nim jeden z jej członków, znany amerykański aktor Morgan Freeman, który przekonywał, że Ameryka jest w stanie wojny z Rosją, a Władimir Putin jest agentem KGB. Freeman opowiadał też o akcjach rosyjskich hakerów i manipulowaniu podczas zeszłorocznej amerykańskiej kampanii wyborczej. Tłumacząc wszystko chęcią zemsty na USA za rozpad ZSRR. Dwuminutowe nagranie, które można obejrzeć na YouTube, pachnie trochę propagandą, więc ostra reakcja ze strony Kremla nie dziwi. Gorsze jednak jest to, że komitet zajmujący się badaniem Rosji, jako organizacja pozarządowa, która cel ma szczytny, nie ma w swoim składzie ekspertów i badaczy, którzy naprawdę znaliby się na Rosji i zajmowaliby się nią zawodowo od lat.

Morgan Freeman, który przedstawiał komisję w filmie, z Rosją ma tyle wspólnego, że zrealizował dwa filmy z rosyjskim reżyserem Timurem Bekmambetovem. A kolega po fachu Freemana Rob Reiner, też członek komisji, raczej wcześniej w ogóle nie miał kontaktu z Rosją. W skład komisji wchodzi też Max Boot, urodzony w Moskwie konserwatywny komentator i historyk wojskowości, który jednak wyjechał do Stanów jako młody człowiek i potem w żadnej ze swoich najważniejszych prac nie zajmował się Rosją. James Clapper, były szef wywiadu USA, zapewne zetknął się z Rosją z racji swoich doświadczeń zawodowych, ale to już przeszłość. Prawdziwi eksperci od Rosji, których w Stanach nie brakuje, twierdzą, że po latach szczerego zainteresowania Rosją i boomu na poznanie kultury i języka, ostatnio rusofobia powróciła, a każda próba zniuansowania sytuacji jest postrzegana jako zdrada.

Polityka 39.2017 (3129) z dnia 26.09.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama