Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Prawą marsz!

Sebastian Kurz Sebastian Kurz Dominic Ebenbichler/Reuters / Forum

Austria postawiła na młodość.

Populistyczna prawica europejska się cieszy: Austrią będzie rządziła najprawdopodobniej koalicja chadeków (OeVP) z antyimigranckimi wolnościowcami (FPOe). Wyborcy nie przejęli się apelami ustępującego kanclerza (premiera) Christiana Kerna, lidera socjaldemokratów, aby do powstania takiej koalicji nie dopuścili. Austria pokazała, że antyliberalna i antyeuropejska prawica, wspierana przez media rosyjskie dla zagranicy, zyskała w Europie silny przyczółek. Kto wie, czy nie osiągnęłaby jeszcze lepszego wyniku, gdyby nie Sebastian Kurz, lider chadeckiej centroprawicy, szykujący się do objęcia urzędu kanclerza w wieku zaledwie 31 lat. Ukradł show wolnościowcom, przechwytując ich antyimigranckie hasła, a zarazem obiecując obniżenie podatków i więcej sprawiedliwości społecznej. Udało mu się zostać nową, młodą i sympatyczną twarzą zużytej politycznie austriackiej chadecji. Temu służył chwyt wzywający wyborców do głosowania na „listę Sebastiana Kurza”. Jeśli zdecyduje się rozmawiać o koalicji z populistyczną prawicą FPOe, jego zastępcą zostanie lider wolnościowców Heinz-Christian Strache, w młodości zadający się z neonazistami, a dziś grający statecznego męża stanu.

Strache nie kryje, że widziałby Austrię w Grupie Wyszehradzkiej, skupiającej narody należące onegdaj do imperium austro-węgierskiego, i że jego partia ma prorosyjskie sympatie: domaga się zniesienia sankcji UE za aneksję Krymu. FPOe była już w koalicji rządzącej dwa razy. Po raz drugi weszła do niej, także z chadecją, w 2000 r. Skończyło się kryzysem dyplomatycznym z wspólnotą europejską i szybkim upadkiem rządu. Tym razem Europa patrzy na Austrię z niepokojem, ale i z rezygnacją.

Polityka 42.2017 (3132) z dnia 17.10.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Reklama