Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Teraz Lombardia i Wenecja

W Lombardii i Wenecji Euganejskiej ponad 90 proc. głosujących było za większą autonomią. W Lombardii i Wenecji Euganejskiej ponad 90 proc. głosujących było za większą autonomią. Flavio Lo Scalzo/REX/Shutterstock / EAST NEWS

Od tego referendum do rozpadu Włoch jeszcze daleko, ale wynik głosowania, jakie w ostatnią niedzielę odbyło się w Lombardii i Wenecji Euganejskiej, może niepokoić. W obu regionach okazało się, że ponad 90 proc. głosujących jest za większą autonomią. Zwolennicy autonomii nie domagają się rozwodu z Włochami, ale też nie chcą, aby ich zamożne regiony, w sumie z ponad 30-proc. udziałem w PKB całego kraju, nadal sowicie zasilały budżet w Rzymie. Oba regiony od lat czują się wykorzystywane, oddają do centrali więcej, niż otrzymują: z Lombardii do Rzymu w formie podatków trafia więcej o 54 mld euro niż to, co wraca w formie wydatków publicznych, a wkład netto Wenecji wynosi ponad 15 mld euro. Dodając do tego skuteczniejszą niż centralna administrację lokalną i sprawniejszą służbę publiczną, mieszkańcy obu regionów mają coraz mniej powodów, żeby chcieć inwestować we wspólny budżet.

Inicjatorem plebiscytów, w obu przypadkach, byli politycy Ligii Północnej, którzy zarówno w Lombardii, jak i w Wenecji mają większość. Głosowanie, choć niewiążące, miało im przynieść popularność i zwiększyć szanse w wiosennych wyborach parlamentarnych. W przeciwieństwie do Katalończyków mieszkańcy włoskich regionów głosowali legalnie i w pełni zgodnie z konstytucją, która przewiduje możliwość poproszenia rządu centralnego o zwiększenie autonomii. Tyle tylko – co podkreślają przeciwnicy referendum – że zwrócić się do rządu w Rzymie można było i bez plebiscytu. Ale wtedy o sprawie nie byłoby głośno.

Polityka 43.2017 (3133) z dnia 24.10.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama