Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Śmierć amazonki

Zginęła od kul karabinu masznowego. Kim była Amina Okujewa?

Okujewa staje się bardzo popularna w mediach społecznościowych, obserwuje ją ponad 40 tys. osób. Na wrzucanych do sieci fotografiach pozuje w polowym mundurze, z bronią, sama i u boku męża. Okujewa staje się bardzo popularna w mediach społecznościowych, obserwuje ją ponad 40 tys. osób. Na wrzucanych do sieci fotografiach pozuje w polowym mundurze, z bronią, sama i u boku męża. Anatolii Stepanov/AFP / EAST NEWS
Nie żyje Amina Okujewa, największa mundurowa celebrytka dwóch narodów – ukraińskiego i czeczeńskiego.
Okujewa jako członkini batalionu Kijów-2 staje się jedną z ikon walki na wschodzie Ukrainy.EAST NEWS Okujewa jako członkini batalionu Kijów-2 staje się jedną z ikon walki na wschodzie Ukrainy.

Koniec października. Amina Okujewa i Adam Osmajew jadą do kupionego miesiąc wcześniej domu pod Kijowem. Małżeństwo, które na wojnie z Rosją w Donbasie spędziło wiele miesięcy, chciało tam założyć swój azyl.

Na przejeździe kolejowym w Hłewachach, 40 km od stolicy, ktoś strzela do ich białej terenówki z karabinu maszynowego. Aminę dosięga pięć kul, w tym jedna w głowę. Adam zostaje ranny od odprysków z szyb, próbuje przyspieszyć, ale silnik się zatrzymuje. Żaden z pocisków nie trafia w kamizelki kuloodporne, które mieli na sobie. Adam próbuje ratować żonę celoxem, preparatem hamującym upływ krwi, który Amina zawsze ma w podręcznej apteczce. Ale obrażenia są zbyt duże, żona umiera na jego rękach.

To nie był pierwszy zamach na ich życie. Kilka miesięcy wcześniej podający się za francuskiego dziennikarza z „Le Monde” mężczyzna udaje, że chce nakręcić film o małżeństwie. Spotyka się z Aminą i Adamem cztery razy, usypia ich czujność.

We trójkę siedzą w samochodzie w centrum Kijowa. „Dziennikarz” chce im przekazać prezent od redakcji. W ręku trzyma czerwone pudełko, z którego wyciąga glocka i strzela do Adama. Wywiązuje się między nimi szarpanina. W tym momencie Amina wyciąga pistolet, który otrzymała wcześniej w nagrodę od ukraińskich władz, szybko oddaje strzały w stronę napastnika, a potem ratuje męża.

Obaj mężczyźni, ciężko ranni, trafiają do szpitala. Niedoszłym zabójcą okazuje się Artur Denisułtanow-Kurmakajew, rosyjski agent narodowości czeczeńskiej, były ochroniarz Ramzana Kadyrowa, pseudonim Dingo.

Tropy zleceniodawców obu zamachów prowadzą do rosyjskich albo czeczeńskich służb. Miała to być zemsta na małżeństwie za ich wywrotową działalność, szczególnie przeciwko Władimirowi Putinowi i jego sojusznikowi w Czeczenii Ramzanowi Kadyrowowi. – Zamach na Aminę i Adama miesiąc po wybuchu samochodu z Timurem Machaurim [Gruzin, również członek batalionu im. Dudajewa – przyp. red.], następnie próba zamachu na mnie. Wszyscy byliśmy wrogami Kadyrowa. To nie jest przypadek – mówi Igor Mosijczuk, ukraiński polityk, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy, z którym Amina współpracowała od marca 2015 r.

Kadyrow zrzuca z siebie odpowiedzialność, pisząc: „Nie trzeba szukać śladu niedźwiedzia, gdy niedźwiedź stoi przed tobą. W Kijowie doskonale wiedzą, że bezlitośnie rozstrzelały ją rodzime służby specjalne. Parafrazując Tarasa Bulbę: kto spłodził, ten zabił”.

Od Nataszy do Aminy

Amina przychodzi na świat w 1983 r. w Odessie, gdzie z Kaukazu, jeszcze w brzuchu, przywozi ją matka. W młodości dziewczynka kilkakrotnie zmienia imię i nazwisko. Najpierw nazywa się Natasza, później staje się Nastią, Anastazją, a w wieku 17 lat, po wyjściu za mąż za Czeczena, ostatecznie zmienia imię i nazwisko oraz przechodzi na islam. Pierwszy mąż zostaje zabity na Kaukazie. Ponoć miała z nim syna, ale część jej znajomych twierdzi, że to nieprawda, bo Amina świadomie wybrała bezdzietność, aby w pełni oddać się walce o niezależność Czeczenii i Ukrainy. Znów wychodzi za mąż za Czeczena, który posługuje się dokumentami wyrobionymi na nazwisko Musajewicza Okujewa. Mąż trafia do więzienia z dożywotnim wyrokiem, rozwodzą się. To jego fikcyjnym nazwiskiem posługuje się później Amina.

W 2009 r. Okujewa poślubia dwa lata starszego Adama Osmajewa, urodzonego w bogatej i wpływowej czeczeńskiej rodzinie w Groznem, wykształconego w Wielkiej Brytanii menedżera, który został oskarżony o przygotowywanie zamachu na Kadyrowa. Osmajewowi cudem (być może dzięki znajomościom ojca) udaje się uciec z Rosji przed karą i zamieszkać na Ukrainie pod fałszywym nazwiskiem.

Z Aminą poznają się na forum internetowym i umawiają w kawiarni. „Nigdy wcześniej nikogo tak wyjątkowego nie spotkałem. (…) Nie mogłem uwierzyć, że tacy ludzie istnieją w naszych czasach: tak świetnie wykształceni, ale praktycznie nieinteresujący się dobrami materialnymi. Mogła zapomnieć o jedzeniu. Jeśli nie karmiłem jej prawie siłą, mogłaby w ogóle nie jeść, pić tylko kawę. Była bardzo pryncypialnym człowiekiem, nie mogła znieść nawet najmniejszej niesprawiedliwości” – mówił o niej Adam Osmajew w wywiadzie dla portalu Cenzor.net.ua.

Ukraina jak Czeczenia

W 2012 r., już jako mąż Aminy, która właśnie kończy studia lekarskie (specjalność chirurgia), Osmajew razem z dwoma innymi mężczyznami jest zamieszany w przygotowanie kolejnego zamachu, tym razem na Putina. W jego mieszkaniu w Odessie dochodzi do eksplozji materiałów wybuchowych. Na miejscu ginie Rosjanin, a ranny zostaje obywatel Kazachstanu. Ten drugi w trakcie przesłuchań zdradza, że za zleceniem stał przywódca czeczeńskich bojowników Doku Umarow. Do aresztu trafia również Osmajew, ale od początku zaprzecza swojemu udziałowi w zamachach.

Do akcji wkracza Amina, która skarży się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, że jeśli jej mąż trafi do Rosji, będzie narażony na tortury. Ostatecznie udaje się uniknąć ekstradycji.

Jest listopad 2013 r., na Ukrainie rusza tzw. rewolucja godności. Amina strajkuje z tekturową tablicą „Rosyjskiej dyktaturze mówimy nie”. Jako lekarka przyłącza się do 8. Sotni Samoobrony Majdanu. Pół roku później wstępuje do batalionu Kijów-2 i staje się jedną z ikon walki na wschodzie kraju, walcząc między innymi podczas obrony Debalcewa. Media chętnie o niej piszą, ona dzieli się swoim życiem w mediach społecznościowych. W jednym z wywiadów na pytanie, dlaczego walczy, odpowiada z uśmiechem: „Bo wojna się zaczęła”.

Amina zwraca się do nowych władz ukraińskich o rehabilitację Adama. W listopadzie 2014 r. sąd w Odessie zmienia mu zarzuty na nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych i podrobionych dokumentów. Ostatecznie, po prawie trzech latach, Osmajew wychodzi na wolność i dołącza do batalionu im. Dżochara Dudajewa, utworzonego przez czeczeńskich bojowników do walki z Rosjanami. Niektórzy dziwią się, po co Ukrainie islamiści z kraju Kadyrowa, ale ich dowódca Isa Munajew im odpowiada: Ukraina to kalka Czeczenii jeden do jednego, walczymy przeciwko opresji Rosji.

Kiedy dowódca batalionu ginie pod Debalcewem, Kadyrow sugeruje, że to jego następcy dokonali morderstwa na zlecenie ukraińskich służb specjalnych i CIA. Na czele batalionu staje bowiem Adam Osmajew. Amina już dużo wcześniej jest rzecznikiem prasowym tej formacji i snajperem na froncie.

W 2016 r. kończy Akademię Wojsk Lądowych w Odessie, dostaje nagrodę państwową za udział w wojnie. Media podziwiają odwagę żołnierki, nazywają ją ukraińską Amazonką, symbolem wojny w Doniecku.

Dar od Allaha

„Aminoćka” staje się bardzo popularna w mediach społecznościowych, obserwuje ją ponad 40 tys. osób. Na wrzucanych do sieci fotografiach pozuje w polowym mundurze, z bronią, sama i u boku męża. Bez strachu, podobnie jak jej koledzy z batalionu, tworzy kolejne posty, udostępniając miejsca swojego pobytu i twarze ochotników z frontu. Na swój fanpejdż wrzuca też własne portrety jako modelki z profesjonalnych sesji zdjęciowych, na których zawsze, jak na prawdziwą muzułmankę przystało, występuje z zakrytą głową. W pudrowej sukni z koronką, w aksamitnej bordowej wśród kwitnących drzew, z mocno podkreślonymi brwiami wygląda zjawiskowo, co odbija się w pełnych zachwytu komentarzach: „priekrasnaja”, „krasawica”, „dar od Allaha”.

Podkreśla nie tylko swój makijaż, ale i przywiązanie do islamu. W internetowych komentarzach często rzuca „Allah jest święty” albo namawia do właściwego noszenia hidżabu – bez obcisłych jeansów, szpilek, za krótkich rękawów. Kiedy fani zarzucają jej noszenie burki, odpowiada grzecznie: „Noszę ją od ponad 10 lat, wbrew woli innych, w tym mojego męża. Burka nie odbiera mi piękna, jak mówią niektórzy, tylko je zakrywa”.

Kilka dni po śmierci mąż fotografuje zmarłą Aminę w białym hidżabie i wrzuca zdjęcie do internetu. Informacja o jej pogrzebie zostaje zatajona z obawy przed atakiem terrorystycznym.

Pozostają jednak niejasności: częste zmiany nazwisk, przeprowadzki do Moskwy i Groznego w dzieciństwie i młodości, mało znany epizod udziału w drugiej wojnie czeczeńskiej, pytania: za co żyli w trakcie wojny w Donbasie i jak wyglądała ich bliska współpraca z ukraińskimi instytucjami. Oraz to, o co oskarża ją w rozmowie ze mną Wiktor Szumiło, jeden z żołnierzy w batalionie Dudajewa: – Kiedy my walczyliśmy, ona rozprawiała w internecie. Kiedy zmarł nasz dowódca, bez naszej wiedzy pobiegła do telewizji, że teraz jej mąż zostanie szefem batalionu. Odeszliśmy wiosną 2015 r., a oni zabrali nam broń, wpadliśmy w zasadzkę. Trzy osoby zostały pochowane jednego dnia.

Po śmierci Aminy przebywający w szpitalu Adam Osmajew publikuje post na Facebooku: „Ten świat jest zbyt brudny dla ludzi takich jak oni [Amina i zabity dowódca batalionu Isa Munajew – przyp. red.]. Do zobaczenia w niebie. Świat żywych nawet nie wie, kogo stracił”.

Polityka 48.2017 (3138) z dnia 28.11.2017; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmierć amazonki"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną