Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kara dla TVN: początek końca wolności mediów

Dlaczego departament stanu USA zabrał głos w sprawie kary dla TVN

Departament Stanu USA zabrał głos w sprawie kary dla TVN. Departament Stanu USA zabrał głos w sprawie kary dla TVN. Brandon Mowinkel / StockSnap.io
Sprawa jest drastyczna. Politycznie to pogróżka pod adresem mediów niezależnych od obecnej władzy i złamanie konstytucyjnej gwarancji wolności słowa w ramach prawa.

Naszym głównym sojusznikiem są Stany Zjednoczone. Taka deklaracja padła w Sejmie w referacie programowym nowego premiera Morawieckiego. Wkrótce po referacie przyszła wiadomość z USA: Departament Stanu jest skonsternowany sprawą TVN. Przede wszystkim tym, że to przejaw ingerencji władz w niezależność prywatnych mediów, a konkretnie stacji, której właścicielem jest biznes amerykański.

Dlaczego departament stanu USA zabrał głos w sprawie kary dla TVN?

I tak w ciągu kilku godzin nastąpiło reality check: pompatyczna i kontrowersyjna deklaracja nowego premiera zderzyła się z ostrzeżeniem ze strony „głównego sojusznika”. A przecież nowy premier mógł tego uniknąć. Wystarczyło, by zapowiedział, że jego rząd przyjrzy się tej sprawie.

Sprawa jest drastyczna. Politycznie to pogróżka pod adresem mediów niezależnych od obecnej władzy i złamanie konstytucyjnej gwarancji wolności słowa w ramach prawa. I straszenie ludzi pracujących w tych mediach albo z nimi współpracujących. Merytorycznie to światowe kuriozum: karać za relacje z ważnego wydarzenia politycznego, bo władzy nie pasowały.

I to karać na podstawie donosu na TVN sporządzonego przez „ekspertkę” z uczelni pod kuratelą ojca Rydzyka, której wychowankowie prowadzą nieustanną kampanię propagandową na rzecz obecnej władzy, urągającą podstawowym regułom rzetelnego dziennikarstwa informacyjnego.

W kraju, gdzie za relacje niemiłe władzy grożą kary, nie ma mowy o wolności słowa. Bez wolności słowa nie ma kontroli władzy i prawdziwej debaty publicznej. Nasz amerykański sojusznik ma rację: pod rządami „zjednoczonej prawicy” kończy się w Polsce wolność słowa.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną