Jak potwierdził rzecznik linii Aseman Airlines Mohammad Tabatabai, na pokładzie znajdowało się 60 pasażerów i sześcioro członków załogi. Wszyscy zginęli.
Do katastrofy doszło w górzystym terenie prowincji Isfahan, na południowym-zachodzie Iranu, w okolicy miasta Semirom. Lot EP 3704 rozpoczął się w stolicy kraju o godz. 8:00 lokalnego czasu (4:30 GMT), po przebyciu ok. 500 km – i zaledwie 22 km przed osiągnięciem celu – samolot zniknął z radarów.
Góry Zagros i mgła utrudniają dotarcie na miejsce katastrofy
Jak poinformował cytowany przez BBC rzecznik linii, ATR 72 rozbił się na górze Dena w górach Zagros, co – wraz z trudnymi warunkami pogodowymi (gęsta mgła) – utrudnia ekipom ratowniczym dotarcie na miejsce. Służby techniczne, ratownicy oraz pracownicy irańskiego Czerwonego Półksiężyca docierają na miejsce śmigłowcami i drogą lądową.
Starzejąca się flota Iranu
Aseman Airlines z siedzibą w Teheranie obsługują loty krajowe i międzynarodowe, to trzeci co do wielkości przewoźnik Iranu. Należący do linii pasażerski samolot turbośmigłowy ATR 72-500, który się rozbił, jest produkcji włosko-francuskiej. Sloganem przewoźnika jest hasło: „Gwarantujemy Ci bezpieczeństwo w przestworzach” (ang. We Guarantee Your Safety in The Sky).
Ogromnym problemem komercyjnej floty Iranu jest wiek i stan techniczny samolotów – skutek wieloletnich międzynarodowych sankcji, jakimi objęty był kraj. Sytuacja zmienia się od 2015 roku, kiedy to w zamian za ograniczenie przez Teheran programu atomowego sankcje gospodarcze zostały zniesione i Iran mógł podpisać umowy z Airbusem i Boeningiem. Zakupi prawie 200 maszyn.