Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Rosja-USA: Kiepski western

Prezydenci Bush i Putin mają kłopot ze sztuką zejścia ze sceny.

Kryzys w stosunkach Rosji z Zachodem, nie tylko z USA, jest faktem. Z Ameryką kością niezgody stała się tarcza antyrakietowa, z Unią Europejską - bezpieczeństwo energetyczne, cyber-wojna z Estonią, bojkot polskiego mięsa. Jest o czym dyskutować na rozpoczynającym się właśnie szczycie G-8.

Kanclerz Merkel bardzo się stara, by szczyt zajął się efektem cieplarnianym, ale wygląda na to, że wojna słów Bush-Putin pokrzyżuje jej ambitne plany. Już usunęła w cień wszystkie inne potencjalne tematy dyskusji między światowymi liderami. Inna rzecz, że nie należy po szczycie spodziewać się zbyt wiele. To tylko forum towarzyskiej wymiany poglądów. Prawdziwe młyny polityki pracują gdzie indziej.

Uderza jednak, że Bush i Putin fechtują się coraz zacieklej w miarę jak ich prezydenckie kadencje dobiegają końca. Obaj nie umieją jak dotąd znaleźć właściwego tonu na tym etapie swych politycznych karier. Eskalują napięcie, tak jakby chcieli zostać zapamiętani jako harcownicy a nie mężowie stanu.

Na razie Putin osiągnął pod tym względem przewagę: zepchnął Busha do defensywy. Bush wciąż prostuje, że jego cele są inne niż imputuje Moskwa. Rosja nie musi się z niczego tłumaczyć. Na dobitkę Bush zaprasza Putina na ranczo, by tłumaczyć się dalej. Sprawia to wrażenie kiepskiego westernu.

Pamiętajmy jednak, że i Bush, i Putin mogą sobie pozwolić na więcej, bo wkrótce do Białego Domu i na Kreml wprowadzą się nowi lokatorzy. Co dziś wygląda na zimną wojnę, za rok dwa okaże się epizodem.

Do zimnej wojny nie ma powrotu, mamy za to do czynienia z rywalizacją o możliwie najlepsze dołki startowe w wyścigu o nowy podział świata na strefy wpływów. Na szczęście Polska po raz pierwszy w historii nie jest sama.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną