Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Pokojowy Nobel dla Ala Gore'a

Al Gore. Fot. Ramin Talaie/Corbis Al Gore. Fot. Ramin Talaie/Corbis
Nie dajmy się zwieść - nagroda ma charakter wyjątkowo polityczny.

Albert Gore i działający pod auspicjami ONZ Międzyrządowy Panel ds. Zmiany Klimatu (IPCC - Intergovernmental Panel on Climate Change) zostali uhonorowani pokojową Nagrodą Nobla za „wysiłki na rzecz pozyskania i upowszechnienia szerszej wiedzy na temat wiedzy o zmianach klimatu spowodowanych działalnością człowieka oraz za stworzenie podstaw dla opracowania środków potrzebnych, by takim zmianom przeciwdziałać" - pisze komitet noblowski.

Nie dajmy się jednak zwieść, argumentacja naukowa jest drugorzędna, nagroda ma charakter wyjątkowo polityczny.

Naukowcy ciągle jeszcze spierają się i będą się spierać o istotę obserwowanych w klimacie zjawisk. Czy zmiany mają charakter trwały, czy są tylko fluktuacjami? Czy rzeczywiście spowodowane są działalnością człowieka, czy też mają na nie wpływ czynniki naturalne, jak aktywność Słońca? IPCC jest organizacją o specyficznej strukturze, tworzą ją politycy i naukowcy. Naukowcy teoretycznie mają wolną rękę w dochodzeniu do swoich wniosków i mają kierować się naukową rzetelnością, końcowe raporty IPCC są jednak redagowane de facto przez polityków.

Al Gore, o czym dobrze wiemy, także jest politykiem, i to najwyższej rangi, wieloletni wiceprezydent USA za prezydentury Billa Clintona, w 2000 r. przegrał w konkurencji z Georgem W. Bushem.

Gore, który słynął zawsze z zamiłowania do nauki i technologii (to on w sensie politycznym „wymyślił" Internet w USA, forsując narodowy program rozwoju infrastruktury informatycznej na początku lat 90. XX wieku), po porażce w 2000 r. musiał znaleźć sobie nowe miejsce w życiu politycznym i podszedł do tego z rozmachem przedsiębiorcy z Krzemowej Doliny. Zamiast rozpychać się na już istniejącym politycznym rynku, postanowił wykreować własny rynek stosując w tym celu ciekawe innowacje. Jest m.in. współzałożycielem CurrentTV, telewizji partycypacyjnej, w której znaczna część programu powstaje z materiałów nadsyłanych przez widzów.

Potem nadszedł czas na ekologię, temat w amerykańskiej polityce tradycyjnie marginalizowany.

Gore wyczuł jednak zmianę nastrojów: presja międzynarodowej opinii publicznej, katastrofa Nowego Orleanu spowodowały, że nadszedł czas, by z ekologii stworzyć polityczną platformę. Eks-wiceprezydent zabrał się do tego z niebywałym zapałem i umiejętnościami, tworząc ruch zwany czasami Neo Greens. Nowi Zieloni odrzucają sentymentalną i romantyczną retorykę Zielonych europejskich, odwołują się do rozumu, technologii i rynku jako jedynych sił, które mogą w istotny sposób zmienić rzeczywistość. Gore uruchomił wszystkie mechanizmu kultury popularnej, by sprzedać swój komunikat. Książka „An Inconvenient Truth" stała się bestsellerem, a oparty na niej film dostał Oskara.

Wielka zasługa Gore'a polega więc na tym, że abstrakcyjny język „globalnego społeczeństwa ryzyka" zamienił on na żywy projekt polityczny, który w ciągu kilku lat zmienił ekologiczny dyskurs w Stanach Zjednoczonych, a tym samym także wywarł wielki wpływ na podobne debaty w innych miejscach świata. W tym przypadku sama istota, czyli to, czy działalność człowieka spowodowała zmianę klimatyczną jest prawdą, czy nie, ma mniejsze znaczenie. Jeśli bowiem to prawda, to należy zmianie przeciwdziałać, a nie da się tego uczynić bez politycznej mobilizacji. Jeśli prawdą nie jest, przeciwdziałając wyimaginowanemu zagrożeniu nic nie stracimy. Zupełnie jak w zakładzie Pascala, który stwierdził, że lepiej zachowywać się tak, jakby Bóg istniał, nawet gdyby go nie było. Decyduje stawka potencjalnej wygranej: u Pascala życie wieczne, u Gore'a przeżycie na Ziemi.

AL GORE W SIECI

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną