Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Błękitna karta

UE rozważa wprowadzenie "zielonej karty" dla imigrantów

rockcohen / Flickr CC by SA
Unia Europejska ujawniła plan wprowadzenia własnej wersji amerykańskiej zielonej karty. Unijna błękitna karta miałaby być przepustką dla specjalistów i talentów z zagranicy, podają media europejskie.


Jeśli karta zostanie zaakceptowana przez 27 krajów członkowskich, otworzy drzwi wykwalifikowanym pracownikom i ich rodzinom do osiedlania się i pracy na terenie wszystkich krajów bloku.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wraz z Franco Frattini, odpowiedzialnym w Komisji za sprawy imigracyjne, zaprezentowali swój pomysł we wtorek w Strasburgu. Chcą jak najszybciej uzupełnić szeregi specjalistów w starzejącej się i niekonkurencyjnej Unii.

EU szacuje, że w ciągu nadchodzących 20 lat będzie potrzebowała 20 milionów wykwalifikowanych imigrantów, by wypełnić lukę w zasobach fachowców, podaje BBC. Szczególnie liczy na indyjskich komputerowców i chińskich inżynierów, którzy do tej pory wybierali Stany Zjednoczone, Australię i Kanadę, uzupełnia Deutsche Welle.

Karta uprości formalności emigracyjne i uzyskanie pozwoleń na pracę i osiedlenie się w ramach całej Unii. W zamian za kwalifikacje przybysze otrzymają wynagrodzenie minimum trzy razy wyższe od minimalnej płacy obowiązującej w danym kraju, ubezpieczenie zdrowotne oraz ułatwienia podatkowe i mieszkaniowe, pisze DW.

Spodziewane są kontrowersje wokół projektu, a krytycy obawiają się, że karta ułatwi drenaż mózgów z biedniejszych krajów. Austria, Holandia i Niemcy już zgłosiły obiekcje.

DW cytuje przewodniczącego grupy parlamentarnej Chrześcijańskich Demokratów Angeli Merkel, Wolfganga Bosbacha, który powiedział, że Niemcy są wystarczająco konkurencyjne w przyciąganiu najlepszych mózgów do kraju. Najważniejszym zadaniem powinno być dla nich przekwalifikowanie około 3,5 miliona bezrobotnych w kraju i przywrócenie ich na rynek pracy.

„The European Voice” cytuje kanclerza Austrii Alfreda Gusenbauera, który w wywiadzie dla „Der Standard” powiedział, że Austria nie potrzebuje błękitnej karty. „Nie chcę, żeby karta podkopała naszą politykę zatrudnienia. Otwarcie granic dla imigrantów zarobkowych ma inne skutki w Austrii, a inne w Portugalii, Szwecji czy Finlandii”.

„The European Voice” ostrzega, że narodowe związki zawodowe w Unii obawiają się, że wprowadzenie karty obniży poziom płac i zepsuje prawa pracownicze.

Związki niemieckie i francuskie chcą, żeby Europejscy pracownicy mieli takie same prawa i płace jak obcokrajowcy, a błękitna karta nie powinna zastąpić szkoleń zawodowych dla rodzimych specjalistów. Konfederacja niemieckich związków zawodowych DGB dodaje, że przy obecnym poziomie bezrobocia kraje powinny same móc decydować, ilu mogą przyjąć imigrantów.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną