Zachodnie potęgi tracą zainteresowanie Azją, teraz wszyscy starają się o Indie, pisze „Tehran Times", wiodąca angielskojęzyczna gazeta irańska.
Indie przyciągają uwagę wielu krajów, szczególnie głównych potęg ekonomicznych i militarnych. Kraj wyrasta na drugie Chiny, a nawet na rywala Chin w ekonomicznym wyścigu. Świadome rosnącej wagi Indii, Rosja, Stany Zjednoczone i inni główni gracze na arenie międzynarodowej, ostro konkurują o związki biznesowe z Indiami.
Indie właśnie zaczęły budowanie nowego strategicznego partnerstwa z USA a Rosja spodziewa się podpisania lukratywnych kontraktów na dostawy energii i broni.
Podczas dwudniowej wizyty premiera Indii Manmohana Singha w Moskwie w poniedziałek i wtorek Indie i Rosja zgodziły się wzmocnić więzi ekonomiczne i wojskowe. Obie strony przedyskutowały także porozumienie, które pozwoliłoby Rosji na wybudowanie czterech reaktorów nuklearnych w Indiach. Singh powiedział, że współpraca wojskowa jest jednym z filarów strategicznego partnerstwa między oboma krajami. Władimir Putin powiedział natomiast: "Przykładamy szczególną wagę do współpracy nuklearnej i w sferze wojskowo-technicznej".
Wykuwanie mocnych więzi ekonomicznych z Indiami jest tak ważne, że Stany Zjednoczone i Rosja łamią przepisy międzynarodowe, godząc się na budowę elektrowni jądrowych w Indiach i transfer technologii nuklearnych, mimo faktu, że New Delhi nie podpisało Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, pisze komentator „Tehran Times". Żeby wybudować elektrownie jądrowe w Indiach, zarówno Rosja, jak i USA muszą dostać specjalną zgodę od 45 narodów w Grupie Dostawców Jądrowych (NSG - Nuclear Suppliers Group). Rosyjski prezydent już obiecał promować sprawę Indii na forum grupy.
Próba Indii zapewnienia sobie fotela w Radzie Bezpieczeństwa ONZ również znalazła wsparcie ze strony niektórych stałych członków rady - takich jak Wielka Brytania. A Stany Zjednoczone, które postrzegają Chiny jako rosnące zagrożenie ekonomiczne i militarne dla ich światowej hegemonii, chcą uczynić z Indii przeciwwagę.
Ale przywódcy Indii są sprytni i próbują utrzymać "strategiczną równowagę" między głównymi potęgami.
Według indyjskiego dziennika gospodarczego „Business Standardza" Indie być może niedługo rozpoczną formalne negocjacje na temat umowy wolnohandlowej z wielkim sąsiadem. Chiny są dla Indii trzecim największym rynkiem zbytu i największym źródłem importu. Źródła podają, że stosowne oświadczenie premier Indii wyda podczas wizyty w Chinach w styczniu 2008 roku.
Podobne rozmowy trwają również między Indiami a ASEAN (Stowarzyszeniem Narodów Azji Południowo-Wschodniej), które planują pakt wolnohandlowy. Południowokoreański gigant hutniczy POSCO planuje rozpoczęcie prac nad budową huty we wschodnich Indiach. Będzie to największa inwestycja zagraniczna w Indiach, warta 12 mld dolarów.
Również relacje Indii z Japonią bardzo się zacieśniły, po tym jak premierzy Shinzo Abe i Singh ogłosili zamiary "strategicznego i globalnego partnerstwa" planowanego w grudniu tego roku.
Tymczasem bogaty w energię Iran, który ma także bliskie językowe i kulturowe więzy z Indiami, namierzył już wygłodniałą energii gospodarkę Indii i czyni poważne wysiłki, żeby sfinalizować transakcję mającą uruchomić irańsko-pakistańsko-indyjski gazociąg, ochrzczony mianem Rurociągu Pokoju.
Niespodziewane nagromadzenie oszczędności, rosnące tempo inwestycji, stały wzrost gospodarczy połączony z rynkiem 1,12 mld ludzi, dojrzała demokracja, coraz lepsze stosunki z Chinami - to wszystko daje Indiom fenomenalne powodzenie, pisze irański dziennik.