Rebelianci ze wschodniej Demokratycznej Republiki Konga i kongijski rząd podpisali w środę pokojowy pakt, który być może zakończy wojnę w tym kraju. (BBC, dpa, Washington Times)
Po dwóch tygodniach negocjacji rebelianci generała Laurenta Nkundy zgodzili się na rozejm. Konferencję pokojową sponsorowały Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Unia Afrykańska. Porozumienie ma zakończyć miesiące krwawego konfliktu, rozgrywającego się wokół miasta Goma, we wschodniej części kraju na granicy z Rwandą.
Prezydent Kabila
Obecny prezydent republiki Konga, Joseph Kabila, jest byłym partyzantem i najmłodszym przywódcą w Afryce, i na świecie. Jego rząd zawarł ugodę z głównymi frakcjami opozycji, która miała przynieść erę stabilizacji i zakończyć tzw. drugą wojną kongijską 2002 roku. Do Konga wprowadzono personel misji ONZ, a Kabilę wsparły rządy zachodnie – USA, Francja, i sojusznicy regionalni – Republika Południowej Afryki, Angola, biznesmeni i magnaci kopalniani, którzy za jego rządów podpisali wielomilionowe kontrakty.
Rebeliant Nkunda
Podczas pierwszej wojny w Kongo w 1996-7 roku generał Nkunda walczył u boku Josepha Kabili i Laurenta Desire, jego ojca, którzy obalili ówczesnego prezydenta Mobutu. Nkunda zerwał jednak z kongijską armią w 2004 roku, oskarżając rząd, że nie chroni Tutsich przed atakami rwandyjskich uchodźców Hutu, których obozy przekształcone zostały w bazy zbrojnych milicji.