Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Monopolem w kłusownika

Kawior pod kontolą państwa

Czy te państwowe ryby zostały uczciwie zdobyte? Rosyjscy obywatele sami sobie muszą odpowiedzieć na to pytanie Czy te państwowe ryby zostały uczciwie zdobyte? Rosyjscy obywatele sami sobie muszą odpowiedzieć na to pytanie Oskarlin / Flickr CC by SA
Państwowa ryba to ryba czysta genetycznie.

 

Rosyjski kawior będzie znakowany genetycznie, a ikra może pochodzić tylko z gospodarstw hodowalnych - zakłada projekt ustawy o państwowym monopolu na wyłów, przerób i sprzedaż ryb jesiotrowych. Państwowy Komitet Rosyjskiej Federacji do spraw Rybołówstwa w ostatnich dniach marca przedstawił ten dokument do uzgodnień międzyresortowych, w następnym etapie zajmie się nim rosyjska Duma.

Zgodnie z projektem ustawy, naturalne stada jesiotra staną się wyłączną własnością państwa. Władze federalne będą ustalały wielkość dopuszczalnego odłowu, kontyngenty dla poszczególnych użytkowników, a także kontrolowały produkcję zarówno z populacji naturalnych, jak i hodowlanych. Państwo ma wspierać przedsięwzięcia, związane z hodowla jesiotra, niezależnie od ich formy własności. Z budżetu wydzielone zostaną środki na inwestycje w tym sektorze, między innymi na ulgowe kredyty pod budowę infrastruktury. Przetwórnie bedą jednak musiały znaczyć swoją produkcję z jesiotrowych dla potwierdzenia jej legalności. Ryby z nielegalnego odłowu mają trafiać z powrotem do wody, jeśli nie będzie to możliwe - połów zostanie zniszczony - informuje rosyjski Kommersant.

Jak przewiduje Państwowy Komited ds. Rybołówstwa, po przyjęciu monopolu, rząd utworzy system składów, gdzie produkcja z jesiotra i ikra będą genetycznie znakowane. "Technologie genetycznego znakowania nie są skomplikowane, one funkcjonują w świecie i w Rosji mamy odpowiednie oprzyrządowanie pozwalające to robić" - powiedział portalowi www.kommersant.ru Michaił Głubokowskij, przedstawiciel Komitetu. Głubokowski wyjaśnił też, że nieoznakowana ikra pochodząca od jesiotrów żyjących w warunkach naturalnych będzie uznawana za wydobytą nielegalnie i kierowana do przedsiębiorstw zajmujących się hodowlą.

Obecnie w Rosji legalnie produkuje się 7 - 9 ton czarnej ikry, podczas gdy obrót kłusowniczy przewyższa tę wielkość dziesiątki razy. Choć walkę z nielegalnymi odłowami państwo prowadzi już od kilkunastu lat, jak na razie jej efekty są minimalne, lub wręcz żadne. W 2003 roku w Rosji wprowadzono formalny zakaz odłowu jesiotra na przemysłową skalę i praktycznie z naturalnych siedlisk ryby można pozyskać tylko w celach naukowych. Tymczasem eksperci wyliczyli, że tylko w ubiegłym roku na wewnętrznym rynku rosyjskim znajdowało się ok. 200 do 300 ton ikry, wydobytej nielegalnie.

Według wyliczeń rosyjskich ekologów, w rezultacie kłusowniczej działalności liczebność jesiotra w basenie Morza Kaspijskiego w ciagu ostatnich 15 lat zmniejszyła się niemal o 40 razy. Żeby odtworzyć tę populację w drodze hodowli, trzeba minimum 10 lat.

Rosjanie chcieliby też wprowadzić pięcioletnie moratorium na odłów jesiotra w basenie Morza Kaspijskiego. Przedstawiciele Państwowego Komitetu ds. Rybołówstwa prowadzą obecnie na ten temat rozmowy z Azerbejdżanem, Turkmenią, Kazachstanem i Iranem. Gdyby udało się uzyskać porozumienie, na rynku praktycznie pozostałaby tylko ikra z ryb hodowalnych. Analitycy są jednak sceptyczny i podkreślają, że moratorium raczej nie dojdzie do skutku, a jego głównym przeciwnikiem będzie Iran. Jak informuje www.business-magazine.ru, obecnie kraj ten jest jedynym eksporterem ikry z Morza Kaspijskiego i czerpie z tego tytułu niebagatelne dochody. Jednocześnie w Iranie od 2006 roku obowiązuje monopol na wydobycie ryb jesiotrowych, a jego złamanie grozi surowymi karami, z karą śmierci włącznie - pisze www.business-magazine.ru.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną