Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Gdzie jest mój głos?

Irańskie protesty

Za protestami w Iranie nie stoją siły obce. W najbliższych dniach, a może godzinach rozstrzygną się jego losy.

Masowe protesty w Teheranie nie są przeciw systemowi. Islamska republika jest niezagrożona. Hasło "gdzie jest mój głos" to nie to samo co "precz z ajatollahami". Za protestami nie stoją siły obce. A jednak Iran przeżywa największy od rewolucji 1979 r. kryzys polityczny. W najbliższych dniach, a może godzinach rozstrzygną się jego losy.

Władza pozoruje ruchy pojednawcze. Dopuszcza możliwość częściowego ponownego przeliczenia głosów, by sprawdzić, czy mogło dojść do nadużyć i fałszerstw wyborczych. Ale w istocie ta gra na zwłokę ma pomóc podjęciu kluczowej decyzji: ustępstwa czy zdławienie siłą opozycji? Na razie elita władzy, choć może i podzielona, wydaje się przechylać ku opcji siłowej. Narody dawnego bloku radzieckiego dobrze znają ten scenariusz: obietnice, blokada informacyjna, wyłapywanie aktywistów, zwalanie winy na "wrogów Iranu".

Ale prawda jest jedna: wynik wyborów prezydenckich pokazał, że są miliony Irańczyków, którzy nie chcą obalenia systemu, ale chcą głębokich zmian w jego ramach. Nie są to tylko irańskie "wykształciuchy", lecz także na przykład piłkarze, którzy ostentacyjnie założyli zielone opaski, symbol opozycji, na mecz międzynarodowy transmitowany przez irańską telewizję państwową. Taki tamtejszy odpowiednik gestu Kozakiewicza.

Prawdopodobnie w piątek, święty dzień islamu, najwyższy ajatollah Chamenei, numer jeden w państwie irańskim, spróbuje postawić kropkę nad i. Potępi "wichrzycieli, wesprze prezydenta elekta, zakaże dalszych protestów. Ale może obecne wydarzenia okażą się mimo wszystko punktem zwrotnym. Może nadchodzi czas, kiedy niezadowolenie Irańczyków ze stagnacji wewnętrznej i izolacji zewnętrznej ich kraju osiągnie masę krytyczną. Czego młodym demokracjom Europy takim jak Polska wypada życzyć Iranowi.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną