Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Nobel dla Herty Müller

Literacki Nobel 2009

Książki Müller bazują na jej biografii - opowiada przede wszystkim o człowieku w krainie terroru. O życiu na granicy samobójstwa.

Dawno nie było werdyktu przyjętego w Polsce z taką radością. Spodziewałam się, że nagroda Nobla przypadnie w tym roku jakiemuś nikomu nieznanemu poecie z Korei czy Nowej Zelandii , a tymczasem - niespodzianka. Noblistka, o której wiemy wiele, i którą już doceniliśmy u nas.

Książki Herty Müller są wydawane od wielu lat w wydawnictwie Czarne. Pisarka wielokrotnie przyjeżdżała do Polski. Ten Nobel zwraca też uwagę na naszą część Europy, bowiem Müller, choć mieszka w Niemczech i pisze po niemiecku, w swoich powieściach takich jak: „Sercątko" czy „Lis już wtedy był myśliwym" opowiada o Rumunii czasów dyktatury Ceausescu. Książki Müller bazują na jej biografii - opowiada przede wszystkim o człowieku w krainie terroru. O życiu na granicy samobójstwa.

Jej twórczość to również opowieść o nieustannym wyobcowaniu i porzucaniu ojczyzn. Obcość zaczęła się na banackiej wsi w Rumunii, którą opisała w pierwszej powieści „Niziny". Opluwano ją za to na ulicy. Obcość towarzyszyła jej potem w mieście, do którego wyjechała i w każdej pracy. Nawet w przedszkolu, kiedy dzieci kontrolowały, czy śpiewa z nimi hymn ku czci dyktatora. Okrutną szkołą wyobcowania były przesłuchania - opisane szczegółowo w powieściach. Jej książki rozbijają poczucie jakiegokolwiek zadomowienia. Nie tylko jako obraz świata zniszczonego przez terror, ale po prostu jako całkowicie autonomiczna i silna literacka rzeczywistość.

Ten werdykt ma oczywiście wymiar polityczny , pisarka przedstawiła bowiem obraz życia w dyktaturze, ale najważniejsze jest to, że doceniona została wybitna literatura. W jej powieściach od pierwszego zdania obcujemy z intensywnym, gęstym, chciałoby się powiedzieć bezwzględnym tekstem. Jej eseje „Król kłania się i zabija" podobnie jak jej powieści „Sercątko" i „Dziś wolałabym siebie nie spotkać" wymuszają uwagę wobec słów. „Słowa wiedzą lepiej - mówiła mi w wywiadzie kilka lat temu. - Nie planuję konstrukcji z góry. Kiedy tworzę zdania, jestem kimś innym, jestem w środku. Nagle pojawiają się słowa, które wyzwalają nową energię, budują konstrukcję inną, niż sobie wyobrażałam wcześniej". Są pisarze, którzy „łapią mnie w pęta swoich zdań i wprawiają w osłupienie, tak że staję obok siebie" - pisała Herta Müller w jednym z esejów. Z jej prozą jest dokładnie tak samo. Wprawia w osłupienie i przykuwa naszą uwagę celnością zdań.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną