Recenzja gry: Daymare Cat
Interaktywna monochromatyczna kreskówka.
Interaktywna monochromatyczna kreskówka.
Głównym atutem tego czarnego kryminału w cyberpunkowo-posttolkienowskich scenografiach jest warsztat scenarzysty.
Czapki z głów przed autorami interaktywnych manifestów antytotalitarnych z Turcji – gier może nie najlepszych warsztatowo, zasługujących jednak na najwyższą ocenę.
Udane i pocieszne.
Świat po nuklearnej apokalipsie.
Realizm magiczny w wysmakowanej oprawie wizualnej.
„BioShock: Infinite” podzielił krytyków i odbiorców jak żadna inna gra tego roku.
Szpetna, ale piękna to rzecz.
Historia posiadłości poprzez losy jej mieszkańców.
Rewolucji nie ma, jest za to bardzo solidne rzemiosło.
„Proteus” jest niczym piękny, wyciszający sen. Inwid, który wykracza poza definicję gry wideo.
Schematyczna zabawa w mocarnego herosa.
Najnowszy „Tomb Raider” spodoba się tym fanom serii, którzy chcieliby przeżyć zupełnie inną przygodę niż w poprzednich odsłonach serii.
„Dead Space 3” zrobiona jest bardzo sprawnie – świetne są fragmenty, gdy poruszamy się w stanie nieważkości – jednak całości zabrakło ikry, emocji i nastroju.
Nie jest to spektakularna gra akcji, a jednak zasłużenie zbiera najwyższe pochwały nie tylko od krytyków.