Archiwum Polityki

Sól przeciwko przemocy domowej

Statystyki pokazują, że Polacy konsumują coraz więcej. Mocno poszerza się także asortyment konsumowanych towarów. Reporterzy TVN ujawnili na przykład, że w niektórych rejonach kraju na szeroką skalę konsumuje się sól przemysłową.

Do niedawna sól tę uznawano za niejadalną, dlatego używano jej wyłącznie w garbarstwie, farbiarstwie oraz do posypywania oblodzonych dróg zimą. Zdaniem ekspertów fakt, że zdecydowano się ją skierować do bezpośredniego spożycia, może być sygnałem świadczącym o wyjątkowo dobrych i wesołych nastrojach panujących w branży spożywczej.

O szkodliwości tradycyjnie używanej do celów kulinarnych soli spożywczej lekarze mówią od lat. Wydaje się, że w tej sytuacji sól przemysłowa może liczyć na ciepłe przyjęcie przez konsumentów. Wstępne badania wykazały, że jest to sól bogata w związki siarki i substancje przeciwzbrylające, dzięki czemu świetnie nadaje się do solniczek. Prawdopodobnie nie jest również zbyt słona, w związku z czym trudno nią coś przesolić (co zdaniem psychologów pomoże w zwalczaniu zjawiska przemocy domowej). Reporterzy „Uwagi!” nie znaleźli na razie ani jednej osoby, której spożycie soli przemysłowej zaszkodziło lub która narzekałaby na walory smakowe tego produktu.

Wygląda na to, że konsumenci bez trudu przełknęli podaną im sól, dlatego teraz można pójść dalej i pomyśleć o dodawaniu do pieczywa, wędlin i ciast innych odpadów będących wynikiem produkcji przemysłowej. Pozwoli to nie tylko wzbogacić naszą monotonną, opartą na nabiale, mięsie, warzywach i owocach dietę, ale i uporać się z problemem zanieczyszczenia środowiska. Już dzisiaj w wędlinach, konserwach, zupach błyskawicznych i zapiekankach udaje się znaleźć wiele ciekawych substancji i przedmiotów, ale wierzymy, że producenci nie powiedzieli w tej sprawie ostatniego słowa.

Oczywiście sanepid powinien zjawisko kontrolować dbając o to, aby do żywności nie dodawano surowców przydatnych w kluczowych działach gospodarki, np. w hutnictwie, kolejnictwie czy drogownictwie. Wiele słyszy się o znikaniu podkładów kolejowych, fragmentów trakcji czy żwiru niezbędnego do budowy dróg. Dodawanie tych produktów do ciast i wędlin byłoby zjawiskiem nagannym, hamującym nasz rozwój gospodarczy. Niedawno, podczas jednej z kontroli, natrafiono podobno na dużą partię salcesonu, którego twardość i walory smakowe przypominały wysokiej klasy asfalt. Miejmy nadzieję, że prokuratura ustali, czy materiał, z jakiego salceson ten wyprodukowano, nie został ukradziony z budowy autostrady A2, na skutek czego w inwestycji tej pojawiły się niepokojące pęknięcia.

Polityka 10.2012 (2849) z dnia 07.03.2012; Felietony; s. 96
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną