Klasyki Polityki

Zbrodnie kuchenne

Kiedy zabija kobieta

Mirosław Gryń / Polityka
Nad grupą mężczyzn z Włodowa, którzy dokonali linczu na Józefie C., postrachu ich wsi, pochyliły się sławy prawnicze. Minister Ziobro osobiście przyłożył rękę do zwolnienia zabójców z aresztu. Ale są też w Polsce dziesiątki zabójstw dokonanych w obronie własnej, których sprawców się nie rozgrzesza. Czy dlatego, że są kobietami?

Zakład Karny w Grudziądzu jest największym więzieniem kobiecym w Polsce. Wyroki za zabójstwo odsiaduje tu zwykle 150–160 skazanych. Z tego ok. 60 proc. (90–100 kobiet) to zabójczynie mężów lub partnerów życiowych. Przeważnie mają wyroki po 8–12 lat, choć zdarzają się i wyższe. Kary poniżej 8 lat należą do rzadkości.

– Lwia część tych kobiet, pewnie 9 na 10, wcześniej była ofiarami swoich ofiar, czyli doświadczała przemocy z ich strony – szacuje Marzena Piekarska, kierownik działu penitencjarnego Zakładu Karnego w Lublińcu. W 2003 r. przeprowadziła wśród więźniarek badania dotyczące przemocy. Z grupy skazanych za zabójstwo męża lub konkubenta wybrała losowo 25 kobiet. Okazało się, że tylko jedna z nich nie była ofiarą przemocy. Wśród form przemocy, jakim były poddawane pozostałe 24 kobiety, znalazło się m.in. wybijanie zębów, przywiązywanie do kaloryfera, zamykanie. Połowa kobiet z powodu bicia korzystała z pomocy lekarskiej. W domach 75 proc. badanych partnerzy znęcali się też fizycznie nad dziećmi.

Z uzasadnień wyroków wynikało, że do zabójstwa dochodziło w trakcie domowej awantury. „Wszystkie badane kobiety – pisze Piekarska – podawały, że działały bez zamiaru zabójstwa czy dokonania uszczerbku na zdrowiu partnera. Ich zachowanie było formą obrony przed stosowaną przez partnera przemocą, reakcją na ból i cierpienie bądź reakcją na przemoc stosowaną wobec dzieci. Badane kobiety podawały też, że agresja wobec partnera była reakcją na zagrożenie własnego życia, gdyż tak subiektywnie oceniły zaistniałą sytuację, mając uprzednio złe doświadczenie w tej kwestii”.

Polityka 7.2006 (2542) z dnia 18.02.2006; Społeczeństwo; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Zbrodnie kuchenne"
Reklama