Pojawiająca się w Rosji niechęć do katolicyzmu ma długie korzenie. Rosyjska literatura naukowa i beletrystyka nieraz podejmowały temat prześladowań wyznawców prawosławia przez zwolenników Watykanu.
Któż z czytelników „Syzyfowych prac” nie zapamiętał opowieści o konflikcie z nauczycielem historii (niejakim Kostriulewem), który najpierw szeroko rozwodził się nad „dobrowolnym przyjmowaniem” prawosławia na Litwie, piętnował zdzierstwo księży katolickich i ich naganne obyczaje, aby zakończyć lekcję rewelacją o mnóstwie trumienek z niemowlętami, znalezionych podczas likwidacji „wielkiego klasztoru żeńskiego w okolicach Wilna”.
Polityka
23.2002
(2353) z dnia 08.06.2002;
Historia;
s. 69