Archiwum Polityki

Palme i Kennedy,  morderstwa doskonałe?

20 lat temu, w mroźną i śnieżną noc, tuż przed północą, na głównej sztokholmskiej ulicy Sveavägen zastrzelono ówczesnego premiera Szwecji Olofa Palmego. Sprawcy do dziś nie odkryto. Ale kryminalistyka nie stoi w miejscu.

Opera w Malmö postanowiła uczcić rocznicę wystawieniem słynnej opery Verdiego „Bal maskowy”. To dramat sceniczny oparty na prawdziwym wydarzeniu z końca XVIII w., kiedy to spiskująca przeciwko Gustawowi III szwedzka arystokracja zasztyletowała swego króla. Zamiast króla mamy jednak na scenie w Malmö postać ucharakteryzowaną na Palmego. Kiedy obecny monarcha Szwecji Karol XVI Gustaw dowiedział się o zmianie libretta, nie pierwszej zresztą w historii tego dzieła, odwołał zapowiedziany wcześniej udział w premierowym przedstawieniu. Wolał najwidoczniej oglądać na scenie zamach na swego poprzednika niż opowiadanie o śmierci polityka, który nadal porusza serca i umysły jego poddanych.

Olof Palme i Gustaw III byli równie kontrowersyjnymi politykami

, odpiera krytykę reżyser „Balu” Peter Oskarson. Obaj gorąco bronili swoich przekonań. Wzbudzali więc silne uczucia, zarówno miłość, jak i nienawiść. Verdi przedstawia króla, który cierpi z powodu pustki, jest zmęczony i zatroskany życiem, tęskni za czymś bardziej prawdziwym. Takim człowiekiem był Palme, utrzymuje Oskarson przypominając, że szwedzki premier tuż przed śmiercią obwieścił swym najbliższym zamiar ustąpienia i zajęcia się czymś, co przynosiłoby mu większą satysfakcję.

Zabójca Gustawa III kapitan Jakub Johan Anckarström został ujęty i stracony na otaczających Sztokholm wzgórzach. Kim był morderca Palmego, do dziś nie wiadomo. Nie znamy również motywów zbrodni. Wokół szwedzkiego premiera jeszcze za jego życia krążyło wiele mitów. Rozpowszechniano pogłoski, że był narkomanem, że cierpiał na zaburzenia psychiczne i miał być potajemnie leczony. Jako człowiek wywodzący się z arystokracji nie był zbyt dobrze traktowany we własnej partii socjaldemokratycznej, wiernej wówczas ideałom marksizmu.

Polityka 9.2006 (2544) z dnia 04.03.2006; Świat; s. 48
Reklama