Michał Głowiński, znany teoretyk literatury i badacz języka propagandy, kilka lat temu przeszedł na drugą stronę barykady i został prozaikiem. „Czarne sezony” z 1998 r. były jednym z najpóźniejszych debiutów w najnowszej literaturze polskiej, bez wątpienia udanym. Od tamtego czasu Głowiński wydał kilka kolejnych tomów wspomnieniowej prozy, już to łowiąc okruchy wspomnień z lat przedwojennych (w chwili wybuchu wojny miał pięć lat), już to wracając do lat stalinowskich, niezmiennie przywołując też epizody okupacyjne.
Polityka
9.2006
(2544) z dnia 04.03.2006;
Kultura;
s. 56