Archiwum Polityki

Morderca kasztanów

Rosły w Europie przez blisko 500 lat, teraz wydają swoje ostatnie tchnienie. Prawdopodobnie już za kilka lat nigdzie nie zakwitną kasztany. Co na to maturzyści i zakochani?

Nie ma znaczenia wielkość drzewa ani kraj, w którym rośnie. Wydaje się, że Europa zaczyna przeżywać tragedię podobną do tej z Ameryki z początków XX w., gdy grzyb Endothia parasitica zwalił ogromne kasztanowe lasy Florydy, Georgii oraz kilku innych południowych i wschodnich stanów, nie pozostawiając ani jednego drzewa i długo jeszcze potem tępiąc odrośla z karp.

Kasztanowce białe (Aesculus hippocastanum), zwane potocznie kasztanami, przywędrowały do nas z Bałkanów i stamtąd też przyszła ich dzisiejsza zagłada. Szrotówka kasztanowiaczka (Cameraria ohridella – patrz ramka), który niszczy kasztany, z powodzeniem można by nazwać szrotówkiem macedońskim lub bułgarskim, ponieważ pod koniec lat osiemdziesiątych właśnie z Macedonii i Bułgarii rozpoczęła się migracja tego motyla. Po raz pierwszy opisano go nad Jeziorem Ochrydzkim w Macedonii w 1985 r. Naukowcy uznali, że jest to nowy gatunek. W 1989 r. szkodnik dotarł do Austrii w okolice Linzu, a cztery lata później zaobserwowano go także w Czechach, na Słowacji, potem we Włoszech i Francji. W ciągu 15 lat opanował kilkanaście europejskich krajów. W tym roku szrotówek kasztanowiaczek pokonał kanał La Manche – w lipcu pierwsze zainfekowane drzewa zaobserwowano w Wimbledonie w Wielkiej Brytanii.

Zdaniem dr. hab. Kazimierza Wiecha z Akademii Rolniczej w Krakowie szkodnik będzie się rozprzestrzeniał, dopóki nie pojawi się jego naturalny wróg. W Polsce szrotówka zaobserwowano cztery lata temu koło Wrocławia i opisano go w fachowych czasopismach, chociaż sądzi się, że był w naszym kraju już znacznie wcześniej. Dziś niszczy wspaniałe historyczne kasztanowce Cieszyna, Pszczyny, Raciborza, Krakowa, Wrocławia i Gdańska, zaatakował też stolicę, w tym niestety Łazienki.

Z Bałkanów do Wiednia

kasztany przywędrowały w 1576 r.

Polityka 39.2002 (2369) z dnia 28.09.2002; Społeczeństwo; s. 82
Reklama