Putinowska klasa średnia traci na kryzysie. I zaczyna dostrzegać, że władza, którą dotąd wspierała, nie radzi sobie z problemami kraju staczającego się w przepaść.
Kabina samolotu w drodze powrotnej do Moskwy. Gdy tydzień wcześniej tą samą maszyną leciałem do jednej z europejskich stolic, miałem wrażenie, że siedzę wśród beztroskich ludzi sukcesu. Nawet fakt, że samolot nie był pełen, nie zmusił mnie, bym pomyślał o problemach, jakie mogą mieć ci, którzy nie polecieli. Traf sprawił, iż wśród pasażerów powrotnego rejsu jest wielu spośród tych, z którymi leciałem z Moskwy. Pasażerowie wymieniają się nowinami.
Nagle okazuje się, że wszyscy mają podobne problemy.
Polityka
11.2009
(2696) z dnia 14.03.2009;
Świat;
s. 90