Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Dlaczego Jarosław Kaczyński w swej głośnej wypowiedzi powołał się na Gabon, a nie inne afrykańskie państwo? Jeden z anonimowych współpracowników prezesa proponuje spojrzeć na godło Gabonu, na którym widnieją dwie dzikie pantery, które jednak wyglądają jak nasze koty domowe. A wiadomo, jak Jarosław je uwielbia.

Jolanta Szczypińska, zaprzyjaźniona z prezesem Kaczyńskim, nie zachwyca się jego nowym wizerunkiem. „Stary Jarek podobał mi się bardziej” – wyznała jednemu z tabloidów, lecz zaraz dodała: „Nie oceniam zewnętrzności. Pan prezes wciąż jest tym samym Jarkiem, którego znam od dawna. Zawsze pozostanie tym samym mężczyzną, którego cenię”.

Jarosław Gowin (PO) o roli przyjaźni w polityce: „Polityki nie da się robić bez przyjaciół. Trzeba mieć przecież w otoczeniu ludzi, którzy w sytuacji kryzysowej nie wbiją noża w plecy. Co więcej – osłonią własnym ciałem, gdy ktoś zechce ten nóż wbić. Myślę, że premier ma kilka takich osób w otoczeniu”.

Tomasz Nałęcz wypowiedział się w „Dzienniku” o swym młodszym koledze, szefie SLD: „Napieralski jest jak wyciągnięty za uszy sekretarz z komitetu powiatowego. Jak patrzę na jego wygląd, na argumentację, to tak jakbym widział aktywistę z 68 r. (...) Komplementowałem go, mówiąc, że uważam go za klona Oleksego i Millera. Bo talentem im nie dorasta do kolan”. Urażony Napieralski powiedział w radiu, że nie zamierza komentować wypowiedzi osób o tak niskiej jakości etosu jak Nałęcz.

Nasi politycy niezwykle rzadko dają popisy sztuki oratorskiej, tym bardziej zasługują na uwagę wyrafinowane porównania wicepremiera Waldemara Pawlaka, który tak oto mówił w TVN 24 o sejmowej debacie budżetowej: „Nie ma powodu, żebyśmy zachowywali się jak dzieci, które biegają za piłką od końca do końca boiska.

Polityka 11.2009 (2696) z dnia 14.03.2009; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama