Gdy marszałek Piłsudski zobaczył plany gmachu Funduszu Kwaterunku Wojskowego, przestrzegł: tylko mi, panowie, budować bez kantów! Stąd miał się wziąć charakterystyczny, pozbawiony narożników, kształt budynku u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Królewskiej.
Na serio historycy przyznają, że mało prawdopodobne, by uznany profesjonalista, jakim był architekt Czesław Przybylski, który stworzył dom przy Królewskiej 2, zaprojektował zaokrąglone naroża z powodu niezrozumienia Marszałka. Miał raczej zamiar nawiązać do wyglądu sąsiednich hoteli – Europejskiego i Bristolu. Hasło „kanty w domu bez kantów” częściej pada w całkiem współczesnym kontekście – doniesień o niejasnych okolicznościach załatwiania w nim mieszkań.
Polityka
35.2006
(2569) z dnia 02.09.2006;
Kraj;
s. 34