Największy ból głowy ma dziś firma farmaceutyczna Polpharma, producent etopiryny. Twarzą swojej kampanii reklamowej uczyniła Tomasza Kłosa, piłkarza Wisły Kraków. Pomysł opierał się na żarcie – Kłos znany jest z zagrań głową, a etopiryna to lek na ból głowy. Twórcy reklamy zakładali, że piłkarz znajdzie się w mundialowej drużynie trenera Janasa. Dlatego w reklamach zainscenizowano gwiazdorską konferencję prasową, podczas której zdradza, jak radzi sobie z bólem: za radą pani Goździkowej korzysta z etopiryny. Pani Goździkowa to fikcyjna postać, bohaterka wcześniejszych reklam leku Polpharmy. Zyskała sobie przy tym sporą popularność, stając się tematem żartów, co w reklamie jest cenione wysoko. Dlatego firma postanowiła pójść za ciosem i potężną kampanią reklamową przepchnąć swój tani lek na wyższą półkę.
– Wybraliśmy mundial, bo to wyjątkowa okazja dotarcia do masowego odbiorcy, takiego, na jakim nam najbardziej zależy – wyjaśnia dyr. Filip Wołowski z Polpharmy.
Wszystko zostało przygotowane w najdrobniejszych szczegółach. Kampania obejmowała nie tylko emisję reklamówek w TV, ale także inne działania, w których fikcja mieszała się z rzeczywistością: Tomasz Kłos podziękował pani Goździkowej, a także zadedykował jej swoją pierwszą bramkę na mundialu. Ona zaś miała wraz z grupą kibiców wybrać się do Niemiec, by go dopingować. I tylko Paweł Janas popsuł całą zabawę. Swoje dołożył macierzysty klub Kłosa – Wisła Kraków, oznajmiając, że nie przedłuży z piłkarzem wygasającego w tym roku kontraktu.
– Jak wszyscy kibice jesteśmy decyzją trenera zaskoczeni. Liczyliśmy, że Tomek na mundial jednak pojedzie – deklaruje dyr. Wołowski.– Teraz musimy sięgnąć po plan B.