Archiwum Polityki

Sprawcy i winni

Państwo musi oddać spółce paliwowej J&S ponad pół miliarda złotych niewłaściwie naliczonej kary wraz z odsetkami. Wyrok NSA jest ostateczny, ale straty państwa mogą być większe: spółka przed sztokholmskim sądem arbitrażowym domaga się jednocześnie 700 mln dol. odszkodowania za nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych. Ukarano ją za niedostateczne zapasy paliwa, podczas gdy Orlen miał ich również za mało.

Piwo wypije wicepremier Waldemar Pawlak, ale nawarzył go rząd PiS, LPR i Samoobrony na kilka dni przed przegranymi wyborami parlamentarnymi w 2007 r. To wtedy Agencja Rezerw Materiałowych nałożyła na J&S niespotykanej wielkości karę, a poinformował o niej z triumfem ówczesny wiceminister gospodarki Piotr Naimski. Waldemar Pawlak, już jako minister gospodarki, karę uchylił, tłumacząc, że została ona nałożona nieprawidłowo i z pewnością zostałaby zakwestionowana przez sąd.

Wtedy rozpoczęło się polowanie na Pawlaka. Rolę psa gończego wzięła na siebie „Rzeczpospolita”. To ona ujawniła, że prawdziwą przyczyną anulowania kary mogło być powiązanie prezesa PSL z dawnymi działaczami tej partii, Józefem Pawlakiem i Zdzisławem Zambrzyckim, pracującymi w J&S. Pawlaka wezwano przed oblicze sejmowej komisji gospodarki, a na wniosek Janusza Wojciechowskiego, byłego prezesa PSL, potem eurodeputowanego z list PiS, sprawą zajęła się NIK. Pawlak nie wytrzymał ciśnienia i przywrócił karę na J&S, a teraz mamy tego skutki. Dla posłów PiS jest to kolejny dowód na nieudolność rządu PO-PSL. Liczą, że „ciemny lud” ma również zanik pamięci?

Polityka 44.2009 (2729) z dnia 31.10.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama