Archiwum Polityki

Koza jest chora

- Balcerowicz chodź do chłopa, bo dostaniesz kopa - uprzejmie zapraszali wicepremiera manifestujący 10 lipca w Warszawie rolnicy. Wicepremier nie wyszedł, co odebrano jako szczyt arogancji władzy i chamstwa rządzących (określenia używane przez liderów PSL). Protestujący zachęcani przez takiego herosa chłopskich protestów jak Andrzej Lepper uznali więc, że należy zablokować Warszawę. Balcerowiczowi zostawili kozę.

Ruch w mieście został sparaliżowany na wiele godzin. W samej blokadzie Warszawy nie byłoby nic nadzwyczajnego. Stolica do protestów w ostatnich miesiącach przywykła. Bywały tygodnie, kiedy codziennie główne ulice przemierzały pochody niezadowolonych. Ceną mieszkania w stolicy są i takie niedogodności, a wolność zgromadzeń i manifestowania własnych poglądów jest jednym z podstawowych kanonów demokracji. Jednak wydarzenia z 10 lipca, a także to, co je poprzedziło i co nastąpiło po nich, są na tyle pouczające, że warto się im bliżej przyjrzeć.

Głównym organizatorem demonstracji był Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, sprzymierzony z Solidarnością Rolników Indywidualnych (są dwie organizacje o tej nazwie i na dobrą sprawę niezbyt wiadomo, która jest prawowita, więc wyjaśnić wypada, że z kółkami sprzymierzył się pan Roman Wierzbicki; druga frakcja rolników indywidualnych w tym czasie zajmowała się wysypywaniem zboża z wagonów, co było jej akcją samodzielną) oraz z Samoobroną Andrzeja Leppera. Lepper, po kolejnych wyborczych klęskach, które sprawiły, że zajął się czasowo blokowaniem budowy rurociągu gazowego, powrócił do życia politycznego dzięki Radzie Konsultacyjnej przy ministrze rolnictwa Jacku Janiszewskim, gdzie zasiadł jako przedstawiciel jednego z kilkunastu rolniczych związków.

Wspólne zasiadanie w Radzie zaowocowało trójprzymierzem, które uroczyście podpisano 24 czerwca w celu "należytej reprezentacji zawodowych i społecznych interesów rolników wobec organów państwowych i samorządu terytorialnego". Na początek trójprzymierze zażądało takiej samej dotacji do produkcji rolnej jak w krajach Unii Europejskiej oraz podniesienia emerytur rolniczych do 700 zł. Potem sformułowano 10 postulatów (m.in. ustanowienie skutecznych instrumentów ochrony rynku rolnego, wprowadzenie zerowej stawki podatku VAT dla wszystkich rolników, natychmiastowe uruchomienie preferencyjnych kredytów, zwiększenie w budżecie na rok 1999 środków na rolnictwo, wprowadzenie dopłat do eksportowanej żywności itp.

Polityka 30.1998 (2151) z dnia 25.07.1998; Kraj; s. 22
Reklama