Archiwum Polityki

Pomnik ameby

Biografia artystyczna Alzatczyka Jeana (lub jak kto woli Hansa) Arpa (1886-1966) sugeruje, że mamy do czynienia z twórcą miotającym się między wszystkimi najważniejszymi nurtami współczesnej sztuki. Kto więc chce, dostrzeże w nim surrealistę, a kto chce - twórcę abstrakcyjnego.

Początkowo Arp współtworzył w Zurychu ruch dada i słynny Cabaret Voltaire. Następnie w Paryżu związał się z surrealistami, wraz z Miro, de Chirico i Klee brał udział w pierwszej wystawie tej formacji. Jeszcze później przyłącza się do grup artystycznych Cercle et Carre i Abstraction-Creation, lansujących sztukę abstrakcyjną. Przez pewien czas uległ też zauroczeniu konstruktywizmem. A wszystkiego tego dokonał na przestrzeni niecałych dwu dekad.

Dziś tylko nieliczni miłośnicy sztuki pamiętają jego prowokacyjne i ironiczne prace dadaistyczne. Od sztandarowego surrealisty Dalego dzieli go artystyczna przestrzeń jak z Ziemi na Księżyc. I nawet jego abstrakcja przedstawiana jest w leksykonach i słownikach zazwyczaj z przymiotnikiem "organiczna". Choć bez przerwy zmieniał drużyny, z którymi walczył o nową sztukę, to jednak w historii zapisał się jako twórca wyjątkowo konsekwentny, nieeksperymentujący, a podążający jedną, wyraźnie nakreśloną ścieżką. Sprzeczność? Niekoniecznie. Był bowiem Arp artystą, któremu równie blisko było do abstrakcji co i figuratywności, w którego dziełach znaleźć można zarówno wycyzelowane, starannie obmyślone kompozycje, jak i niekontrolowane odruchy, emocje, impuls. Kto szuka myśli, znajdzie w jego sztuce bogactwo idei, kto szuka uczuć - odkryje je nieuchronnie. Nic więc dziwnego, że znaleźć w nim można coś z dadaizmu, coś z surrealizmu i coś z abstrakcji.

Na pierwszy rzut oka sztuka Arpa wydawać się może monotonna. Jego kolaże, reliefy, a przede wszystkim rzeźby pełne są obłości, kształtów ameboidalnych, łagodnych krzywizn. "Rzeźby te przypominały pofałdowane zaspy śnieżne, piaszczyste wydmy, obtoczone przez wodę kamienie" - pisali Kotula i Krakowski w "Rzeźbie współczesnej". Stąd tak ochocze przypisywanie sztuki Arpa do nurtu abstrakcji organicznej, czyli niby oderwanej od otaczającego świata, nie przedstawiającej niczego konkretnego, a jednak nieodparcie nasuwającej skojarzenia z kształtami, które pamiętamy z otaczającej nas natury.

Polityka 19.1999 (2192) z dnia 08.05.1999; Kultura; s. 50
Reklama