Archiwum Polityki

Na żywca

Zablokują drogi czy nie? Odpowiedzi na to pytanie spodziewaliśmy się w miniony czwartek, po spotkaniu związków rolniczych z zespołem rządowym, który zdawał im sprawę z realizacji chłopskich postulatów. Dla związkowców obrady te najwyraźniej miały niewielkie znaczenie - nie uczestniczył w nich żaden z trzech przywódców.

Sytuacja jest nieco paranoiczna. Posiedzenie jednej części zespołu do spraw wsi, mającej obradować nad sposobem prywatyzacji przemysłu rolno-spożywczego, nie mogło się odbyć z powodu manifestacji cukrowników żądających... prywatyzacji cukrowni i podniesienia ceł na cukier (z obecnych 40 do 100 proc.). Druga część zespołu, pod egidą Longina Komołowskiego, miała w tym samym czasie pracować nad paktem dla wsi, ale uniemożliwiła to demonstracja niezadowolonych pielęgniarek (a było to jeszcze przed najazdem górników). Do skutku doszły natomiast obrady trzeciej, podczas której rząd tłumaczył się przed wiceszefami związków rolniczych z realizacji zawartych w lutym porozumień.

Związkowcy wyrazili zadowolenie ze skutecznego blokowania importu żywności. Przez polskie granice nie przeciska się już ani jedna świnia, gdyż cło na wieprzowinę przekracza 83 proc. Import zboża wynosi zero. Pozostaje już tylko uszczelnić granice przed przeciekiem chudych jogurtów (na tłuste już jest szlaban) i skrobi, aby można było powiedzieć, że skończyliśmy z nieuczciwym importem dotowanej unijnej żywności. W przyszłości, jeśli nasi rolnicy uznają, że Piętnastka zalewa nasz rynek jakimś innym towarem - rząd podniesie nań cło nie w ciągu 60, jak było do tej pory, ale w ciągu 7 dni.

Poczucia sukcesu nie mąci obawa, co będzie z eksportem polskiej żywności do Unii? Lada moment zaczną dojrzewać truskawki, wiśnie i maliny. Jeśli Unia zechce nam się zrewanżować, odbije się to na kieszeni polskich plantatorów.

To nie jedyny powód do obaw. Nie chcemy u siebie unijnej żywności, potrzebujemy natomiast unijnych funduszy przedakcesyjnych, bez których nie będziemy w stanie modernizować polskiej wsi. Inwestycje w infrastrukturę wiejską są konieczne, aby mogły tu powstawać nowe, nie związane z rolnictwem miejsca pracy.

Polityka 22.1999 (2195) z dnia 29.05.1999; Wydarzenia; s. 16
Reklama