Archiwum Polityki

Toksyczna histeria

Belgia ma pecha. Najpierw afera ze skażonymi kurczakami, a ostatnio z trującą coca-colą. Kwestia żywnościowa stała się sprawą polityczną dla Belgów, ale, jak się okazuje, strach pada nie tylko na nich. Bóle brzucha uczennic spod Gandawy wywołały też bóle głowy menedżerów polskiej filii koncernu.

Na wszelki wypadek nie pić - poradziła publicznie Irena Głowaczewska, główny inspektor sanitarny kraju, chociaż nie odnotowano u nas żadnych zatruć, zaś przyczyna skażenia w Belgii została wyjaśniona. Zagraniczne afery żywnościowe przenoszą się na polski grunt w osobliwy sposób. Jak pamiętamy, brytyjska choroba wściekłych krów odbiła się w Polsce aferą żelatynową. Nikt nie zachorował, za to wyszły z ukrycia niejasne powiązania "króla żelatyny" Kazimierza Grabka ze światem polityki. Choroba Creutzfeldta-Jakoba stała się dla polskiego producenta okazją do prób zablokowania importu żelatyny z Zachodu i pozyskania w tym celu życzliwości polityków z różnych frakcji. Sytuacja porównywalna ze słynnym wykładem teorii chaosu: ruch skrzydeł motyla z Puszczy Amazońskiej może być powodem burzy w Kalifornii.

Badacze mediów powiadają, że najłatwiej wywołać panikę upubliczniając przekazy o zagrożeniu, które zawierają więcej spekulacji niż informacji. Ludzie zachowują się wtedy tak jak odbiorcy i przekaziciele plotki - dopowiadają sensacje bez zwracania uwagi na fakty. Znamy to jeszcze z czasów PRL, kiedy przemilczenia i niedopowiedzenia w telewizji i radiu powodowały moc domysłów, np. o grasujących wampirach czy poruszających się czarną Wołgą porywaczach dzieci.

Dziś jednak jesteśmy, jak się powszechnie uważa, społeczeństwem informacyjnym, co znaczy, że nikt nie decyduje za nas, jakie wiadomości możemy przyjmować. Więcej problemów możemy mieć z ich natłokiem albo tak zwanym szumem informacyjnym, bo błyskawicznie dochodzi wszystko, co może zainteresować czytelników gazet, telewidzów i radiosłuchaczy. Kiedy jednak informacja staje się towarem, jej wiarygodność często zależy od komentującej dany fakt opinii autorytetu.

Polityka 26.1999 (2199) z dnia 26.06.1999; Wydarzenia; s. 18
Reklama