Archiwum Polityki

Policz, pożycz, kup

Kup mieszkanie zamiast wynajmować – zachęcają inwestorzy i pośrednicy. Rata kredytu na mieszkanie może być mniejsza niż rynkowy czynsz. Nie zwlekaj, bo będzie drożej – radzą eksperci. Chyba warto ich posłuchać.

Banki kredytujące kupno i budowę domów oraz mieszkań mają od wielu miesięcy świetną passę. – W ubiegłym roku klienci wzięli kredyty mieszkaniowe na prawie 11 mld zł. To ponad 40 proc. więcej niż w roku poprzednim. Niektórzy developerzy podają, że 70 proc. budowanych przez nich mieszkań kupowane jest za kredyt. Kilka lat temu udział ten nie przekraczał 9 proc. Przewidujemy, że popyt na kredyty będzie nadal rósł – mówi Zbigniew Krysiak, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości przy Związku Banków Polskich.

Mieszkania sprzedają się od kilku miesięcy bardzo dobrze, pustostanów, na ogół luksusowych, pozostało niewiele. Nawet początek roku, zwykle martwy sezon na rynku nieruchomości, tym razem był sezonem zakupów. Sprawcą wyjątkowego ożywienia jest głównie strach przed wzrostem VAT: podniesieniem 1 maja stawki na materiały budowlane (z 7 do 22 proc.) i obłożeniem tym podatkiem sprzedaży działek budowlanych (22 proc.). Kupujący chcieli zdążyć przed Unią. I na ogół szli po kredyt do banku.

Rok temu zachęcaliśmy do kupowania mieszkań przestrzegając, że czas stosunkowo niskich cen szybko minie. I minął. Mieszkania zdrożały już w drugiej połowie minionego roku. Najbardziej w Warszawie: według agencji Ober Haus Nieruchomości przeciętna cena metra poszła w górę od kwietnia do grudnia o 30 proc. (w grudniu sięgnęła średnio 4150 zł). Inwestorzy podnosili ceny w miarę wzrostu popytu. Skończyło się kuszenie promocjami, bonusami w rodzaju darmowego balkonu czy miejsca w garażu.

Ale nasze rady sprzed roku nie przestały być aktualne. Po skoku cen w ostatnich miesiącach stabilizacji raczej nie będzie. – Liczba nowych budów niepokojąco spada. W 1999 r. zaczęto budować ponad 133 tys. mieszkań, w ubiegłym około 85 tys. Ten rok może być jeszcze gorszy.

Polityka 9.2004 (2441) z dnia 28.02.2004; Gospodarka; s. 46
Reklama