Archiwum Polityki

Sprzedaliśmy nasze piosenki

Kazik Staszewski: Sprzedaliśmy nasze piosenki

Kazik Staszewski (ur. 1963) - wokalista, autor tekstów piosenek. Studiował socjologię w Uniwersytecie Warszawskim. Już w trakcie studiów w 1982 r. założył zespół Kult, jedną z najważniejszych formacji alternatywnego rocka w Polsce. Na początku obecnej dekady stworzył swój drugi zespół Kazik na Żywo. Nagrał 16 płyt.

W zgiełku różnych nurtów rocka tekst piosenki zdaje się mieć znaczenie drugorzędne, tymczasem pan traktuje słowa bardzo poważnie, bez względu na to, czy mówią o miłości, czy o polityce?

Jako autor piosenek uważam się za naturszczyka, nikt mnie tego nie uczył, ale rzeczywiście tekst jest dla mnie podstawowym elementem piosenki, nie wyobrażam sobie, że mógłbym śpiewać o niczym.

Nagrał pan dwie płyty z piosenkami pańskiego ojca Stanisława Staszewskiego. Mówiło się przy tej okazji, że oto rock spotkał się z literaturą, bo teksty Taty Kazika są z literackiego kabaretu. Czy piosenka jest tym samym, czym jest wiersz?

Ja myślę, że nie. Celowo nie umieszczam tekstów swoich piosenek na wkładkach do płyt. Po pierwsze dlatego, że, jak mi się wydaje, śpiewam wystarczająco wyraźnie, po drugie, ponieważ moim zdaniem tekst piosenki nie funkcjonuje autonomicznie, musi być zaśpiewany, żeby zaistnieć. I to chyba zasadnicza różnica między tekstem piosenki a tekstem wiersza, który możemy sobie odbierać w ciszy i samotności.

Załóżmy, że są dwie tradycje w muzyce popularnej. Francuska, związana z kulturą piwnic artystycznych, bardzo literacka, i anglosaska, rockowa, w której oprawa muzyczna wydaje się ważniejsza od słownego przekazu. Która z tych tradycji jest panu bliższa?

Jednak francuska, mimo wszystko. Ale jestem też pewny, że nie robiłbym tego, co robię, gdyby nie moja młodzieńcza fascynacja brytyjskim punk-rockiem. Miałem wtedy jakieś 15 lat, z radia leciało przeważnie zachodnioniemieckie disco w rodzaju Eruption czy Boney M., a ja usłyszałem "Holidays In the Sun" Sex Pistols, piosenkę o Berlinie podzielonym murem, piosenkę wykrzyczaną z taką pasją, że trafia to do mnie 500 razy bardziej niż słowo pisane.

Polityka 8.1999 (2181) z dnia 20.02.1999; Kultura; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Sprzedaliśmy nasze piosenki"
Reklama