Archiwum Polityki

Gdy dwóch sąsiadów udaje, że się nie zauważa

Za deklaracjami o „rozwijaniu polityki wschodniej” wobec Białorusi kryje się wszechogarniająca bezradność. Polski MSZ działa w sposób bardzo wybiórczy i niekonsekwentny. Nawet z wysłaniem obserwatorów na ostatnie wybory były kłopoty.

Opracowany przed rokiem dokument MSZ dotyczący polskiej polityki wschodniej zaproponował wobec Białorusi politykę dwutorową, polegającą na intensyfikacji stosunków z władzami białoruskimi, z drugiej zaś strony na podtrzymywaniu kontaktów z białoruską opozycją. Niewiele wyszło z jednego i drugiego.

Wzmożony nacisk na relacje z władzami białoruskimi nie spowodował otwartości białoruskich urzędników. Podróże ministra spraw zagranicznych Białorusi do Polski (luty 2004), wizyta polskiego premiera pod Lenino (październik 2003), wreszcie kontakty na wysokim szczeblu z administracją prezydenta nie przyniosły żadnych dających wymierne korzyści wyników.

Konkretna współpraca zaistniała jedynie między służbami pogranicznymi; z wielką pompą odbywały się wspólne ćwiczenia białoruskich i polskich strażaków, które można było zorganizować bez udziału wielkiej dyplomacji. Odpowiedzią władz białoruskich na polskie inicjatywy było wyrzucenie polskiego attaché wojskowego za rzekome szpiegostwo (27 kwietnia 2004), co dziwnie zbiegło się z planowanym przyjazdem premiera Białorusi Sidorskiego na Europejskie Forum Ekonomiczne 28–30 kwietnia 2004 r. w Warszawie (ostatecznie jego przyjazd odwołano).

Za sukces uznano wprowadzenie przez Polskę wiz dla obywateli Białorusi – bez większych protestów ze strony naszych sąsiadów. Jednakże Białoruś nie zdobyła się na podobny gest jak Ukraina i nie zrezygnowała z wiz dla Polaków w zamian za darmowe wizy dla Białorusinów. Uzyskano tylko obniżenie cen wiz po obu stronach, lecz dopiero w maju 2004 r.

Utrzymywanie z Białorusią oficjalnych stosunków na wysokim szczeblu zupełnie nie współgra z unijną polityką wobec tego kraju i ostrymi oświadczeniami instytucji europejskich dotyczącymi łamania praw człowieka, a także z praktyką nieprzyjmowania przedstawicieli władz białoruskich, jaką stosują kraje Unii Europejskiej.

Polityka 43.2004 (2475) z dnia 23.10.2004; Kraj; s. 40
Reklama