Archiwum Polityki

Wywiad zawsze przegra

Oficerowie wywiadu mówią, że ich firma się nie myli, tylko politycy nie umieją korzystać z informacji i analiz. A jeśli coś się nie uda, zrzucają odpowiedzialność na wywiad. Świeżych przykładów nie brakuje.

Prawodawca nowoczesnego wywiadu, indyjski myśliciel i doradca imperatora Mauriów, Kautilya pisał dwa i pół tysiąca lat temu, że „król powinien mieć swoich agentów na dworach wrogów i sojuszników, a także neutralnych władców, żeby szpiegowali zarówno ich monarchów jak i osiemnaście typów wysokich rangą urzędników”.

Chiński rówieśnik Kautilii, Sun Tzu, nauczał, że „najważniejsze jest atakowanie planów przeciwnika”. Zwracał uwagę na potęgę dezinformacji. A o prawie dwa tysiące lat późniejszy od nich Niccolo Machiavelli (1469–1527) pisał mniej więcej to samo: „Nic nie jest bardziej zaszczytne dla dowódcy, jak umiejętność odgadywania planów wroga”.

Amerykański raport (tzw. Raport 9/11) specjalnej komisji ds. ataku terrorystycznego z 11 września 2001 r. wyliczający przyczyny podatności USA na ten zamach i zawierający zalecenia, jak zapobiec podobnym nieszczęściom, dowodzi, że USA postępowały przed uderzeniem ibn Ladena tak, jak gdyby nigdy nie słyszano tam o tych trzech mędrcach.

Raport jest miażdżący

Z Raportu wynika, że liczba ofiar ibn Ladena w Nowym Jorku przewyższa amerykańskie straty w Pearl Harbor. A to oznacza, iż Stany Zjednoczone poniosły 11 września 2001 r. największą klęskę militarną w swej historii.

Sprawcami zamachów na World Trade Center i Pentagon było 19 Arabów, w tym czterech pilotów. Raport stawia pytania podobne do tych, które w sposób rutynowy stawiają sobie na co dzień wywiady: Dlaczego to zrobili? Jak ten atak zaplanowano i wykonano? Dlaczego rząd USA nie był w stanie dowiedzieć się na czas o przygotowaniach i dlaczego nie zapobiegł atakom? Co można zrobić, żeby uniemożliwić w przyszłości podobne akty terroryzmu?

Konkluzje są przerażające. Wielu rzeczy nie zrobiono, bo przeciwnik działał niepodręcznikowo.

Polityka 35.2004 (2467) z dnia 28.08.2004; Świat; s. 44
Reklama