Sezon świąt Bożego Narodzenia to nie tylko czas choinki, rodzinnych spotkań, prezentów i innych magicznych rzeczy, ale także czas handlowych żniw na każdym froncie. Także w dziedzinie fonografii. Pojawiają się wydawnictwa okolicznościowe, składanki kolęd, okołoświątecznych pieśni i innych gwiazdkowo-zimowych produkcji. Niektóre są ewidentnie w pośpiechu przygotowane „na okoliczność”, inne zaskakują jakością. Takim zaskoczeniem jest dla mnie niedawno wydana płyta „Chris Isaak Christmas” . Chris Isaak to czarujący amerykański piosenkarz i aktor repertuarowo krążący w rejonach rockabilly, country i popowej ballady w stylu niezapomnianego Roya Orbisona. Jego świąteczna oferta składa się z klasycznych piosenek świątecznych (z „White Christmas” na czele), przeplatających się z własnymi kompozycjami Isaaka. I tu niespodzianka – są to bardzo zgrabne, przebojowe miniaturki, znakomicie uzupełniające przewidywalny zestaw obowiązkowy. Całość przywołuje nastrój świąt spędzanych w towarzystwie Elvisa, Deana Martina, Pata Boone’a i wspomnianego Roya Orbisona. Bardzo przyjemna i dopracowana propozycja.
Chris Isaak, „Chris Isaak Christmas”, Reprise 2004
++ dobre
+ średnie
– złe