Klasyki Polityki

Przychodzi Polak do psychoterapeuty

Skoro rośnie popyt, to szyldem psychoterapeuty posługują się coraz częściej astrolog, jasnowidz, wróżka, tarocista, uzdrowiciel dusz, którzy bezkarnie mieszają ludziom w głowach. Proponowana ustawa o zawodzie psychologa jeszcze tę bezkarność pogłębi. Skoro rośnie popyt, to szyldem psychoterapeuty posługują się coraz częściej astrolog, jasnowidz, wróżka, tarocista, uzdrowiciel dusz, którzy bezkarnie mieszają ludziom w głowach. Proponowana ustawa o zawodzie psychologa jeszcze tę bezkarność pogłębi. Mirosław Gryń / Polityka
Jeszcze niedawno rodak zapytany: jak leci? – odpowiadał litanią niepowodzeń i krzywd. Teraz obowiązuje model przebojowego człowieka sukcesu. A kto się skarży, powinien iść do psychoterapeuty. Psychoterapia staje się modna, poszukiwana i niezwykle popłatna.

Na początku może być nieustępliwy lęk. Albo smutek bez powodu. Trudności w kontaktach z otoczeniem, pretensje do innych lub złość na samego siebie. Do tego zaburzenia snu, jedzenia i innych funkcji życiowych, nieustanne zmęczenie, problemy z koncentracją uwagi. Albo brak sił, aby dalej zmagać się z codziennością, brak satysfakcji z autentycznych dokonań – lub wiele innych doznań, które spadają nagle i nie dają już funkcjonować normalnie. Niekiedy zdarzają się objawy bólowe, przypominające poważne choroby somatyczne: zaburzenia w pracy serca, zawroty głowy, bóle żołądka lub alergie.

Nierzadko ludzie przez kilka lat odwiedzają różnych specjalistów, wykonują dziesiątki analiz, aby wreszcie usłyszeć od kardiologa, neurologa, alergologa i innych, że ciało funkcjonuje bez zarzutu. Problemem jest psychika, z którą należy udać się do psychoterapeuty.

Na szczęście maleje liczba osób, które w tej sytuacji czują się napiętnowane posądzeniem o „wariactwo”. Prof. Jan Czesław Czabała, przewodniczący sekcji psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, wicedyrektor Instytutu Psychiatrii i Neurologii, ostrzega, że psychoterapia nie jest metodą przekształcania świata w miejsce powszechnej szczęśliwości ani kształtowania ludzi doskonałych, szlachetnych i zawsze zadowolonych. Nie zabezpiecza przed problemami, tylko wskazuje różne sposoby ich przezwyciężania.

Szekspir i pomidory

Zofia Milska-Wrzosińska, wiceprzewodnicząca sekcji psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, szefowa prestiżowego warszawskiego Laboratorium Psychoedukacji (istnieje od 1978 r.), twierdzi, że ludzie decydują się na psychoterapię, ponieważ taka usługa jest dostępna na rynku.

Polityka 5.2002 (2335) z dnia 02.02.2002; Raport; s. 3
Reklama