W czasie gdy cała Polska dyskutowała o sprawie Olewników, na komisariat policji w Gdyni Karwinach zgłosił się nocą znany biznesmen Janusz Leksztoń. Twierdził, że został uprowadzony dla okupu, uciekł oprawcom i prosi o pomoc. Do zdarzenia doszło 26 kwietnia 2008 r.
Twórca potęgi firmy El-Gaz, na początku lat 90. jeden z najbogatszych Polaków, po biznesowej klęsce długo próbował się podnieść. Upadek El-Gazu był spektakularny. Najpierw zastrajkowali pracownicy, domagając się wyższych pensji, potem odezwały się banki, wypowiadając kredyty.
Polityka
22.2008
(2656) z dnia 31.05.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8