Archiwum Polityki

Zrobieni w salamandrę

Idą wybory samorządowe. Nie zdziwmy się więc, jeśli stwierdzimy, że nasz powiat znalazł się nagle w zupełnie innym miejscu. To znaczy – w innym okręgu wyborczym.

Zmiana zasad liczenia głosów – na przykład, jak to teraz uczyniono przez blokowanie list – nie wyczerpuje katalogu środków, które politycy stosują, by podrasować wyborczy wynik. Równie popularnym, a przy tym znacznie mniej ostentacyjnym sposobem są zmiany granic okręgów wyborczych.

Jak pogorszyć wynik partii popularnej na danym terenie, jeśli nie jest się członkiem tej partii i jest się u władzy? Najlepszym sposobem jest dołączenie do okręgu wyborczego obszarów, na których dominuje partia konkurencyjna. Przykładem takiej mieszanki, zastosowanym przy wyborach do parlamentu, może być Gdynia. Przeważa tam elektorat partii prawicowych. Dla wielu może być zaskoczeniem, że Gdynia – w końcu część Trójmiasta – nie znalazła się w tym samym okręgu wyborczym, co równie prawicowe Gdańsk i Sopot. Przeciwnie, gdynianie wybierają posłów wspólnie z mieszkańcami Słupska czy powiatu bytowskiego – matecznika Samoobrony.

Manipulacja granicami okręgów wyborczych

to proceder tak stary jak współczesna demokracja. Już w początkach XIX w. gubernator stanu Massachusetts Elbridge Gerry tak starał się wykroić okręgi pod potrzeby Partii Demokratycznej, że efekt kształtem przypominał salamandrę. W wyniku kompilacji nazwiska kreatywnego legislatora i nazwy płaza powstało pojęcie gerrymandering. Obecnie to już oficjalny termin prawniczy, używany w najpoważniejszych rozprawach naukowych.

Zapewne gubernator Gerry nie przypuszczał, że w dwa wieki po swoim wyczynie znajdzie tak wielu naśladowców. Na początku lipca w stołecznej radzie miasta klub PiS przeforsował uchwałę zmieniającą dotychczasowy wyborczy podział dzielnicy Praga Południe. Ten rejon Warszawy od wielu lat składał się z czterech okręgów, naturalnie oddających ich specyfikę: willowej Saskiej Kępy, Gocławia, czyli blokowiska z lat 70.

Polityka 38.2006 (2572) z dnia 23.09.2006; Kraj; s. 36
Reklama