Wirusy komputerowe, hackerzy, kradzieże numerów kart kredytowych – czy korzystanie z zasobów globalnej sieci jest aż tak niebezpieczne? I czy nie wzrasta ono, gdy korzystamy z usług internetowych podczas urlopowych wojaży z dala od własnego „oswojonego” komputera?
Ubiegłoroczny wysyp wirusów komputerowych (m.in. słynny Love Letter) przyniósł gospodarce światowej straty finansowe szacowane na dziesiątki miliardów dolarów. Problemu informatycznych bakcyli nie należy więc lekceważyć. Jednak radykalne odcięcie się od nowoczesnych technologii porozumiewania się może przynieść tylko rozczarowania i porażki. Trzeba potraktować problem z należytą uwagą, ale i bez jakiejkolwiek emfazy.
Zakażona pocztówka
Wirusy komputerowe rozmnożyły się wraz z rozpowszechnieniem komputerów osobistych.
Dodatki
24.2001 + Polityka. Internet. Wakacje z siecią.
(90069) z dnia 16.06.2001;
s. 12