Archiwum Polityki

Nie tylko Daewoo ma kłopoty

W ubiegłym roku przemysł motoryzacyjny dostał zadyszki nie tylko w Polsce. Kłopoty przeżywa wielu producentów ze światowej czołówki, a coraz ostrzejsza konkurencja cenowa zmusza do cięcia kosztów, ograniczania produkcji i zatrudnienia. W ciągu najbliższych trzech lat amerykański DaimlerChrysler, który pod koniec 2000 r. poniósł olbrzymie straty finansowe, chce zwolnić 26 tys. osób. Kilka swoich fabryk ma zamiar zamknąć w Japonii Nissan. I też nie widzi zajęcia dla 20 tys. pracowników. Podobne, aczkolwiek zakrojone na mniejszą skalę ruchy kadrowe zapowiedział General Motors. Nikt nie widzi innej drogi na przetrwanie, jak ograniczanie ekspansji i minimalizacja wydatków. W tej sytuacji nie może dziwić brak zainteresowania ze strony koncernów Hyundai, Fiat i GM fabrykami samochodów w Lublinie i w Warszawie, które należą do upadającego Daewoo. Polski przemysł motoryzacyjny czeka trudny rok, a fabryki Daewoo wręcz próba przetrwania. Szczególnie duże kłopoty ma przed sobą Daewoo Motor Polska w Lublinie. Koreańczycy coraz mętniej mówią o sposobach sfinansowania i uruchomienia produkcji nowego samochodu dostawczego. A jest to warunek przetrwania zakładu.

Polityka 6.2001 (2284) z dnia 10.02.2001; Gospodarka; s. 58
Reklama