Aleksander Chećko zabierając głos w toczącej się na łamach prasy dyskusji na temat kondycji trzeciej władzy (POLITYKA 14) w sposób jak zwykle profesjonalny przedstawił problem bezpieczeństwa sędziów, prokuratorów i innych uczestników postępowania sądowego.
Autor po nostalgicznym śródtytule „Gdzie są woźni z dawnych lat” stwierdził, że „dawny profesjonalny woźny znakomicie dyrygował ruchem. Potrafił też wypatrywać osobę niezrównoważoną psychicznie, miał prestiż, który gwarantował porządek, a sądowi należny szacunek”.
Polityka
24.2000
(2249) z dnia 10.06.2000;
Listy;
s. 98