W artykule „Aresztowany futbol” [POLITYKA 33] przywołano wydarzenia, które miały miejsce w 1978 r., kiedy to w wypadkach zginęło dwóch czołowych działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej, w tym mój ojciec Edward Sznajder, wówczas prezes PZPN.
Ponieważ z tekstu wynika, że śmierć mego ojca w wypadku samochodowym mogła być związana z jego działalnością w PZPN i że „sprawę wyciszono”, to czytelnicy mogli wnioskować o jakichś jego niewłaściwych czy nieprawidłowych działaniach w tej organizacji.
W związku z tym pragnę wyjaśnić, że ojciec zginął w nieszczęśliwym wypadku samochodowym, którego sprawcą był starszy człowiek, mieszkaniec Jędrzejowa. W tym wypadku została ranna moja mama i żona sprawcy. Odbył się proces sądowy, w którym sprawca wypadku uzyskał wyrok skazujący. Tak więc łączenie tego wydarzenia z jakąkolwiek działalnością mego ojca w Polskim Związku Piłki Nożnej czy gdziekolwiek indziej nie ma żadnego uzasadnienia.
Prof. dr hab. Andrzej Sznajder
, Warszawa